Wpis z mikrobloga

Wczoraj Pisałam post o tym jak postanowilam wyjść z mojego januszexu. Chciałam być fair, zostać do końca miesiąca mimo że nie musiałam. Atmosfera w salonie w którym pracuję była już nie do zniesienia, współpracownice które wydawało mi się że są ok, donosiły szefowym każdy mój krok, aż w końcu dostałam wiadomość głosowa z grozeniem mi prawnikiem xD
Po prostu wstałam wtedy i wyszlam bo nie będę pracowac w takiej atmosferze. Umowa smieciowa. Dziś szefowa do mnie dzwoni z jakimś paragrafem z kodeksu pracy o opuszczeniu miejsca pracy. I zastanawiam się gdzie ona ma mozg, bo to żadne miejsce pracy nie jest, tylko zlecenia. A kodeks pracy mnie nie obowiązuje (a nawet gdyby obowiązywało to one już tyle paragrafów złamały że głową mała xD)

#januszex #zalesie #rozowepaski #pracbaza #praca #salon
  • 25
  • Odpowiedz
@Kanarynka: chociaż oczywiście to też nie jest tak, że UZ możesz po prostu zerwać i wyjść. Nie chciałbym byś odniosła takie wrażenie.
To też umowa i jak są warunki zerwania to należy się do nich stosować. No natomiast na pewno nie będzie dotyczył jej Kodeks Pracy.
  • Odpowiedz
@Kanarynka: ja trochę z innej beczki zapytam: żyję naprawdę długo juz na tym świecie i pracowałem w meskim gronie w kilku pracach i nie było problemu, fajna atmosfera i ogólnie "sympatyczne złośliwości" itp
Analogicznie żona kilka prac w kobiecym gronie i ku...zawsze po krótszym czy dłuższym czasie nie wytrzymywała i rezygnowała bo zawiść, obgadywanie za plecami i ogólnie toksyczna atmosfera( dopiero ostatnia praca od kilku lat jest u niej spoko, ale
  • Odpowiedz
@Kanarynka: jeśli ona się odwołuje do kodeksu pracy, to ją ustaw szybciutko do pionu, że chyba trzeba ją #!$%@?ć do zusu o składki i do pipu za to co wyczyniała xD
  • Odpowiedz
  • 4
@odislaw: nie jestem w stanie Ci tego wytłumaczyć, bo to był mój pierwszy salon w którym pracowałam xD myślałam że jesteśmy dorosłe a jednak okazało się że jestem w przedszkolu. Idę do innego salonu na UOP. Mam zamiar nie nawiązywać żadnych znajomości poza ofc zawodowymi, bo jak widać takie koleżeństwo w pracy nie działa.
  • Odpowiedz
@Kanarynka: Czytałem ten poprzedni post wczoraj. Na zleceniu masz prawo odejść i żaden kodeks pracy Cię nie obowiązuje, ani przywileje z niego wynikające ani obowiązki, a one plują jadem i próbują Cię zastraszyć
  • Odpowiedz
@odislaw: chyba zasady nie ma, ja pracuję w korpo z samymi babami i lepszego zespołu nie mogłem sobie wymarzyć. Wiadomo są rzeczy, które mnie trochę denerwują (np. częste rozmowy o dzieciach, które mnie gówno obchodzą), ale jak się współpracuje z ludźmi to nigdzie nie będzie w 100% idealnie i trzeba się jakoś dostosować. Atmosferę mamy świetną, bardzo koleżeńską, nie ma problemów z organizacją pracy, panuje jednocześnie luz i dyscyplina i w
  • Odpowiedz
Dziś szefowa do mnie dzwoni z jakimś paragrafem z kodeksu pracy o opuszczeniu miejsca pracy.


@Kanarynka: Napisz jej że wysłałaś na siebie autodonos na siebie do PiPu żeby sprawdzili jak bardzo źle opuściłaś swoje stanowisko pracy.
  • Odpowiedz
@Kanarynka: spoko spoko ale pamietaj zeby nie przegiac za bardzo
moja pracowala w jakiejs firmie i przestali placic wiec ...narka
ale jej kumpela mowi - ebac to, biore telefon i lapa
no i niestety to tak nie dziala
policja szybko przyjechala odzyskac lapa i telefon a zalegla pensja ? prosze skierowac sprawe do sadu pracy ;]
  • Odpowiedz