Wpis z mikrobloga

Cześć Mirki/Mirabelki
Miałem dzisiaj rozmowę z pracownikiem ING Bank Śląski, którego jestem klientem.
Otóż zadzwonił do mnie ów pracownik z informacją, że bank zablokował podejrzaną transakcję z mojego konta firmowego, czym skutecznie przykuł moją uwagę, gdyż żadnej transakcji nie wykonywałem. No ale nic trochę zaskoczony próbuję się rozeznać o co chodzi. Jakaś tam weryfikacja urządzeń autoryzowanych do obsługi konta/aplikacji, (tutaj mi się lampka zapaliła, czy nie będzie zaraz próbował wyciągnąć danych, haseł itp no ale aplikacja bankowa wywala komunikat, że właśnie kontaktuje się z nimi ich pracownik więc chyba poważny telefon)
W tym momencie pada hasło, że te środki, bodaj 2650zł są w tym momencie zablokowane i jeśli chcę je odblokować muszę z bankiem podpisać polisę ubezpieczeniową na takie , gdyż w przeciwnym wypadku bank będzie zobowiązany do zwrotu jedynie 2000zł z tej kwoty. (Tak wiem głupota zdążyłem w międzyczasie pogooglać temat wyłudzeń i nieautoryzowanych przelewów)
Nie mniej jednak rozmowa trwa dalej. Mówię człowiekowi, że nie jestem zainteresowany żadnymi polisami. W odpowiedzi dostaję, że w takiej sytuacji to nie jest moja wolna decyzja, ale tak trzeba i nie może być inaczej. A więc dlaczego pyta Pan o zgodę, skoro nie mam w tej sprawie decyzyjności - odpowiedziałem. Oczywiście ma Pan wybór, ale w takiej w przypadku nie zgodzenia się, możliwość wykonywania operacji na koncie zostanie zablokowana do odwołania, w takich przypadkach postępowanie może trwać nawet rok. Coś mnie w tym momencie tknęło, sprawdziłem konto - zablokowanych środków, zrobiłem dwie transakcje kontrolne jedną na prywatne konto, drugą na konto żony, obie przeszły bez zająknięcia. Poinformowałem o tym gościa, na co odpowiedział, że wprawdzie w tym momencie nie jest konto jeszcze zablokowane, ale jeśli nie chcę współpracować, to mogę być pewien, że zaraz po zakończeniu rozmowy konto zostanie zablokowane, a co więcej będzie musiał sprawę przekazać do organów ścigania, ponieważ w jego ocenie moje zachowanie wydaje się mu podejrzane.

Oczywiście miałem do czynienia z telemarketerem, który przez kłamstwa i manipulacje oraz niewyobrażalnie agresywny marketing próbował mi wcisnąć polisę, jednak nie był to randomowy pokemon który wyciągnął mój kontakt z jakiejś bazy, ale pracownik z autoryzacją ING. Rozmowa ta zajęła mi tak dużo czasu i wyprowadziła tak bardzo z równowagi, że chociaż nigdy tego nie robiłem, to chciałbym w związku z tym podjąć jakieś kroki w kierunku wyciągnięcia konsekwencji od tego człowieka. Tylko nie wiem, co mogę zrobić, Mirki/ Mirabelki może macie jakieś pomysły?

#ing #banki #marketing #polisa
  • 28
  • Odpowiedz
@kampro: To oszust, ostatnio dzwonili z tą samą sprawą do koleżanki mojej mamy. Zdołali wyłudzić od niej 2k które później odzyskała po rozmowie z prawdziwymi pracownikami ING.
  • Odpowiedz
  • 61
@vofeen: Aplikacja bankowa wywaliła mi pusha, że kontaktuje się ze mną ich pracownik. Jeśli jednak by tak było, to wypadałoby w takim razie odwiedzić komisariat w tej sprawie.
  • Odpowiedz
@kampro: To nie był pracownik ING na 99,9% miałem podobną rozmowę z 'prscownikiem', Millennium który był ukraińskim oszustem. Zdradził go bardzo lekki akcent. Ale nawet numer pracownika podawał w formacie wewnętrznym mille. Zgłoś do banku i na policję ale gówno zrobią i tak
  • Odpowiedz
@kampro: oni teraz maja wielki boom z tymi oszustwami, na infolinii od poniedzialku we wszystkich bankach to temat nr 1. Sa rozne metody oszustw, czesto jeszcze juz maja wejscie na twoja kom i jak dzwonia to czlowiek od razu loguje aie by sprawdzic - i cyk, maja twoje dane. ZAWSZE jak ktos do was dzwoni to mowcie, że ze wzgledu bezpieczenstwa najpierw zadzwonicie SAMI na infolinie banku by potwierdzic te informacje,
  • Odpowiedz
@kampro: oni potrafia sprytnie wlamac sie w aplikacje mobilne, podrobix nr tel banku, wyslac nawet sms autoryzujacego! Zawsze mowcie, ze zadzwonicie sami na infolinie!
  • Odpowiedz
Rozmowa ta zajęła mi tak dużo czasu i wyprowadziła tak bardzo z równowagi, że chociaż nigdy tego nie robiłem, to chciałbym w związku z tym podjąć jakieś kroki w kierunku wyciągnięcia konsekwencji od tego człowieka. Tylko nie wiem, co mogę zrobić, Mirki/ Mirabelki może macie jakieś pomysły?


@kampro: zglos reklamacje i zadaj rekompensaty za stracony czas i nerwy - tlumaczac ze to byl pracownik banku bo byla notyfikacja z aplikacji banku
  • Odpowiedz
  • 0
@Vittel: właśnie tak zrobiłem, a dokładniej poinformowałem że wyjaśnię sprawę w oddziale banku. No ale wiesz człowiek jest zajęty zarobieniem na chleb, nie ma kiedy rozeznawać się w najnowszych trendach scamowych, więc wątpliwości zawsze są.
  • Odpowiedz
@kampro: ING to dno dna. Tak samo na ich stoiskach/wyspach w galeriach, zawsze jeden przystojniak i jedna dupa. Laska wlepia w ciebie wzrok i sie usmiecha sciagajac cie do stoiska, chlop robi to samo z babami. Prymitywny bank to i prymitywne metody :)
  • Odpowiedz