Wpis z mikrobloga

@hermie-crab Ja pozwolę sobie dodać swoje dwa grosze. Mieszkam tu już dwa lata - więc umówmy się - jestem Warszawiakiem.

Mnie akurat drażni podejście autochtonów do tych nowych przyjezdnych. Ale z drugiej strony mają w 100% rację. Bo przyjeżdża sobie taki jegomość z koluszków dolnych. Dom buduje 10 lat. I on wielki Warszawiak teraz jest. No król życia po prostu. Jakby pana boga za nogi złapał.
  • Odpowiedz
  • 0
@Bubele: takie nienaturalnie duże jak na "dojrzały" wiek (+25) zainteresowanie wyglądem, ubraniami, "stylówką", jakimis pierdołami które wychodzą na rynku, głupia konsumpcja, która jakby ma zastąpić osobowość. Przypomina mi to czasy liceum:D

Ale ja zawsze byłam bardzo pragmatyczna baba, nawet jak na Śląsk z którego pochodzę:) dlatego mnie super wnerwiaja takie p.zdeczki (w wersji żeńskiej i męskiej żeby nie było)
  • Odpowiedz
takie nienaturalnie duże jak na "dojrzały" wiek (+25) zainteresowanie wyglądem, ubraniami, "stylówką", jakimis pierdołami które wychodzą na rynku, głupia konsumpcja, która jakby ma zastąpić osobowość. Przypomina mi to czasy liceum:D


@hermie-crab: Nie sądzę zeby te cechy występowały w Wawie w większym natężeniu niż w innych "większych ośrodkach".
  • Odpowiedz
  • 0
@Bubele: mam znajomych w Krakowie i Włocławiu (nawet mieszkałam tam chwilę) , Wawka jednak ma gorsze siano we łbie pod tym kątem. I tak jak wspomniałam wyżej, to może być kwestia tego że większość przyjezdnych do Wawy do Polska B. która się wyrwałą i może trochę prubuja nadrobić, czy się na siłę odciąć od świata z kórego uciekli
  • Odpowiedz
@hermie-crab:

Ja mogę powiedzieć jako typowy słoik z Polski B ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Co do wyobcowania, to nie odczuwam jakoś mocno, ale też nie jestem jakimś strasznym zwierzęciem towarzyskim, żeby mi ludzie byli do szczęścia potrzebni.
Mnie osobiście bardzo denerwuje pozerka warszawska, ale na szczęści nie jestem na nią mocno narażony, ponieważ mam szczęście mieć normalnych ludzi w pracy (może to kwestia branży, albo po prostu
  • Odpowiedz