Wpis z mikrobloga

wstyd się przyznać, ale położyłem się dziś 2x, dosłownie 2x! za 1 razem nic mi się nie stało, uślizg przodu, doskonałe wiem gdzie zrobiłem błąd, prędkość nie za duża (40-50 km/h miałem max) nic mi się nie stało, motocyklowi też, no jedynie nadgarstek boli. wracałem już do domu, lekko obolały, z mniejszą prędkością, z większą uwagą i praktycznie pod domem, kilka km od domu #!$%@? się 2x, ale nie był to szlif, nie była to duża prędkość, ale wiem gdzie zrobiłem błąd i to totalnie przez moją głupotę, też zamiast odepchnąć moto zrobiłem 2x błąd bo chciałem go ratować, złapałem shimme i poleciałem z moto. tutaj gorzej bo lekkie ślady na ciuchach i sobie wygialem jakoś kolano, cholera wie czy sobie czegoś nie zrobiłem.

pisze to bo czuję się dziwnie. to tak naprawdę moje pierwsze gleby na moto i to 2x w przeciągu 1h. nie chce na razie wsiadać na moto, na pewno potzzebuje przerwy. może całkowicie przestaje jeździć by się nie zabić? nie wiem, ale psychicznie czuję się tragicznie bo ok, piasek swoje, ale tutaj były moje błędy które widzę, wiem co zrobiłem nie tak i to mi rozwala psychikę. a jakby to się stało na ruchliwej drodze? a jakbym miał większą prędkość? co wtedy...

#motocykle
  • 31
  • Odpowiedz
  • 0
@gibbs głównie to roztargnienie, nie miałem po prostu dnia na moto, pojechałem trochę na siłę bo chciałem sprawdzić napęd. pierwszy raz zagapilem się na nawigację, ta mi sie drze w LEWO, za mocno na hamulec, a byl taki śliski asfalt+ piasek i leże.

drugi raz to już wracałem zmęczony i lekko obolały, przypadkiem dołączyłem do 2 gości na moto, jadę za nimi (dosyć wolno, z 20 km/h) po takiej drodze gdzie zaraz
  • Odpowiedz
@zielony_goblin:

całkowicie przestaje jeździć by się nie zabić

Nie

ale tutaj były moje błędy które widzę, wiem co zrobiłem nie tak

Ale to bardzo dobrze. Już ich nie popełnisz. A jak sam przyznajesz mogło się skończyć gorzej, więc "zaoszczędziłeś" popełnienie tych błędów w gorszym momencie.

Grunt żeby z Tobą było wszystko ok (nie bagatelizuj kolana)
  • Odpowiedz
  • 0
@Aguirre_gniew_brzozy przód
@PiotrFr nadgarstek lekko boli i puchnie, ale to od tego że no uderzyłem dłonia o asfalt, o kolano się boje bo "niby nic" a może wyjść coś poważnego.
@wocashenko wiesz, jeżdżę na 125cx więc wiadomo, że bez kursu. nie powiem, że jestem super kierowca, ale coś tam jeździć umiem. dziś zgubiła mnie "pewność" no bo tyle zrobiłem yamaszka, znam ja, wiem jak się zachowuję i to mnie boli bo #!$%@?
  • Odpowiedz
może całkowicie przestaje jeździć by się nie zabić?


@zielony_goblin: Może nie wychodź w ogóle z domu, bo strach pomyśleć, co się może stać za progiem...

Podnieś moto, otrzep ciuchy, siadaj i jedź dalej.
  • Odpowiedz
  • 0
moto (prawie) nic się nie stało. za 1x gmole uratowały, odpaliła od strzała, za 2x też dały radę aczkolwiek klamka sprzęgła złamana (nauczyłem się też ruszać bez sprzęgła xD) lekko porysowane lusterko i obudowa zegarów. no i kufer troche zebrał rys, ale kufer to kufer, wywalone
  • Odpowiedz
  • 0
@PiotrFr jakieś 4 lata temu chodziłem przez chwilę na silke i chyba źle się rozgrzałem czy coś. do tej pory mam problem z prawym kolanem. nadgarstek to nadgarstek, nie raz miałem stłuczony, ale wiem, że kolano jest mega zdradliwe, niby nic, a ciągle się przez lata czasami
  • Odpowiedz
  • 0
@PiotrFr w sobotę chciałem na Kraków się przejechać, jak nie będę obolały + przyjdzie mi napęd i klamka to pewnie będę myślał jak znam życie. chwilowe załamanie, ale trzeba się przełamać. nie wiem czy to normalne, ale jakoś bardziej boje się o moto niż o siebie bo to jednak trochę $$
  • Odpowiedz
@zielony_goblin: Póki co rekord mojego znajomego to 3 faile w ciągu jednego dnia, w tym jedna stłuczka więc żaden wyczyn. O ile nic sobie nie popsułeś to nie widzę powodów do odstawiania moto, aczkolwiek widzę pole do poprawy stylu jazdy.

Gx
  • Odpowiedz
wiesz, jeżdżę na 125cx więc wiadomo, że bez kursu. nie powiem, że jestem super kierowca, ale coś tam jeździć umiem


@zielony_goblin: Bez urazy, ale najwidoczniej nie umiesz, zwłaszcza po tym co opisujesz w relacji. Zapisz się na jakieś szkolenie, poczujesz się pewniej. A jak tylko przywrócisz motocykl to wsiadaj i jeździj, najgorzej to się kisić ze strachem, że znowu coś się wydarzy.
  • Odpowiedz
@zielony_goblin:

bardziej boje się o moto niż o siebie bo to jednak trochę $$

Jak będziesz kilka miesięcy wyłączony z użytku to będzie droższe.

Btw ja kiedyś jednego dnia 3 samochody rozwaliłem, w walentynki. 2 wypadki i jedna stłuczka xD
I to jedyne zdarzenia za kierownicą auta w życiu
  • Odpowiedz
@zielony_goblin:

ale jakoś bardziej boje się o moto niż o siebie bo to jednak trochę $$


Ty siebie słyszysz? Moto, to moto, życie masz jedno, motocykli możesz mieć cały garaż. Więc o ile nie eksperymentujesz to nie masz nic sobie do zarzucenia... po prostu bywa...

Najgorsze, a mam wrażenie że nie ufasz własnemu motocyklowi albo własnym umiejętnościom, a to jest ważne. Jeżeli tak jest, to albo masz zły motocykl dobrany pod
  • Odpowiedz