Aktywne Wpisy
darknightttt +12
Sloiko-student_1 +142
Otwieram nitke z najlepszymi Keczupami. Mój faworyt to Rolewski pikantny bez cukru. Toż to 266g pomidorów na 100g produktu. Szukam od jakiegoś czasu czegoś co przebije ten smak, ale bez rezultatu. #jedzenie #keczup #jedzzwykopem
Po szkole szybki obiad i praca z ojcem w polu do zachodu słońca. Oczywiście zero wakacji, wakacje były od pracy po 12 godzin 6 dni w tygodniu. Miałem dla nich cichy podziw, bo coś takiego wydawało mi się piekłem. Tym bardziej, że znałem kilku takich ojców i byli zazwyczaj bardzo kategoryczni - że nie będą trzymali darmozjadów.
To było lata temu, ale widać, że niewiele się zmieniło.
Rolnictwo jest stopniowo automatyzowane i świadomość, nawet na wsi, rośnie więc powinno być takich przypadków coraz mniej.
Jednocześnie odpowiada to na pytanie dlaczego rolnicy mieli tyle dzieci. Czy mieliby tyle dzieci wiedząc, że nie mogą zmuszać ich do bycia tanią siłą roboczą?
To pytanie można rozszerzyć i wówczas wyjdzie na to, że spora część rodziców zdecydowała się na
Myślę, że zależy co w zamian dostajesz od rodziców za robotę za dzieciaka.
Mój kolega ze szkoły średniej dostał całą gospodarkę. Jego ojciec jeszcze jak on był w technikum już mu budował dom.
Ja znowu byłem po drugiej stronie problemu. Mnie stary nigdy do niczego nie brał. Koledzy uczyli się jakiegoś majsterkowania, postaw budowlanki, drobnych napraw samochodu. Mój stary nigdy nic mi nie pokazał choć potem już sam wychodziłem z inicjatywą.
@PanMaglev: tak było xd
pamietam jako 12 latek caly dzien rabalem drzewo
jak mialem 14 powiedzialem ze to #!$%@? i nie bede niewolnikiem - wolalem sie skupic na nauce I sie oplacalo
teraz nie wiem
@CrazyHorse1849: Ale pracowałeś na majątek rodzinny, czy też odrabialiście u kogoś pańszczyznę?
Czasem po powrocie ze szkoły nie było czasu na obiad tylko kanapka w rękę na rower i w pole.
Najlepsze ze wszystkiego to była jazda ciągnikiem, a reszta to po prostu fizyczny #!$%@?.
Co wakacje byłem wysyłany czy to do dziadków czy kuzynostwa, aby pomóc w żniwach.
Najgorzej że zawsze byłem porównywany przez rodzinę do kuzynostwa, i najeżdżano na mnie ze ja jestem ten "miastowy" i niczego nie potrafię. Bo mój kuzyn umie nawrócić ciągnikiem a ja nie.
Mieliśmy po 10 lat.