Wpis z mikrobloga

285
Kupowałem dziś piwo oraz cydry w żabce,
ale nim usłyszałem wspomnienie o apce,
torbą swą zahaczyłem - uchem jej - o wino,
stłukło się i rozlało, moją to jest winą.
Więc poprosiłem zaraz "niech pani skasuje"
zrobiła to, a jakże, wcale nie żartuje.
I siatka moja która siedem butli zmieści,
co przekalkulowałem na złotych czterdzieści,
winną za kwotę wyższą zakupów się stała,
złotych ponad sześćdziesiąt - kwota to nie mało,
a do tego na spróbę wziąłem żywca ipę,
piję i nie podchodzi - cztery dychy w cipę.

#365wierszchallenge #tworczoscwlasna
  • 4
Wreszcie jakiś dobry wykopy wiersz. Żadne transcendentalne kupsko, tylko chwytający naszą obecną rzeczywistość liryk.
Widzę tylko pewne nieścisłości, bo wina w żabce (z tego co się orientuję) są za ladą sprzedawcy, więc ciężko je zbić... No i żywiecka Ipa jest całkiem git ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Usmiech_Niebios:
mam dosyc rapu za frajer mordo
każdy zabiera moje ja w plecy nastepny rok
czy to żart bo miało wracać wszystko
byłem niby blisko chyba chcą kit mi wcisnąć
studio po co mi? kiedy moge rapowac do ściany
teksty do szuflady, nie pójdą do szerszej bazy
nikt nie bedzie słuchał gdy jakość w uszy wali
bo to #!$%@? 2023 a nie stare czasy