Wpis z mikrobloga

Mirabelki, Mirki, jak wyglądała/gdzie się odbyła wasza najlepsza randka z Tindera?
Spotkałam się ostatnio ze stwierdzeniem, że dobra randka to wydanie przynajmniej 200 zł (opinia chłopaka, klasa średnia nie jakiś burżuj) z czym się totalnie nie zgadzam. Moja najlepsza randka z Tindera to było piwo w typowo studenckim pubie a potem spacer po uliczkach miasta.
#tinder #zwiazki #zauroczenie #randki
  • 63
  • Odpowiedz
@Vosemite: czyli krótko mówiąc to nie hajs ani miejsce tylko to czy dwoje ludzi do siebie ciągnie. Jasne dobra miejscówka może pomóc, ale jak nie ma chemi między dwojgiem ludzi to choćbyś piruety na uju robił to randka udana nie biedzie.
Trochę da się wyłapać z pierwszych rozmów czy chemia będzie czy nie, ale to też nie zawsze.
  • Odpowiedz
@panthererose: to chyba bait? Jeżeli randka jest oceniana przez pryzmat wydanej ilości pieniędzy, to świadczy tylko o tym jak właściciel takiej opinni definiuje jaki jest cel randki. Ja żem myśloł że randka to głównie polega na tym aby poznać obcą osobę w nastawieniu na ewnetualną emocjonalną więź i wspólne życie, ale co ja tam mogę wiedzieć, głupi chłop z zadupia bez żadnego doświadczenia.
  • Odpowiedz
@panthererose: to w 99% pewnie zależy czy idziesz na randkę z typowym mirkiem 5/10 i masz #!$%@? czy z czadem 8/10 i sama się starasz żeby było ciekawie. Nie to żebym jakoś oceniał, bo sam będąc dziewczyną wybierałbym chadów. BO DLACZEGO KURŁA NIE?
  • Odpowiedz
@panthererose: tylko i wylacznie kawiarnia, max do 40 za osobe, czasem chcialy placic / na 2 spotkaniu oplacaly, nigdy na jedzenie, bo sie kiepsko gada z pelna geba, plus wole nie pokazywac, ze mam kilka pln wiecej niz przecietny obywatel (chociaz inne aspekty niestety sugeruja)

po ktoryms razie przestalem uzywac apki, bo w 80%+ po 1 max 3 randce klientki juz zapraszaja do siebie jak nie wychodzisz z inicjatywa xD

zakladam,
  • Odpowiedz
  • 0
@techko: ile by niektóre Mirki dały za to, aby być zapraszanym do domów dziewczyn z tindera

Myśle, że pójście do restauracji nie świadczy od razu, że ma się więcej pln niż przeciętny obywatel
  • Odpowiedz
@panthererose: zalezy od restauracji, ogolnie nie chodze wcale, bo potrafie dobrze gotowac, plus nie spina mi sie z dieta ale jesli mam zabierac gdzies kobiete to nie zaprosze jej do kfc (ok, raz tak bylo na randce z tinera ale akurat mialem ochote na shake, plus dobrze mi sie z baba gadalo to zaproponowalem jej jednego po "wlasciwej" randce ( ͡° ͜ʖ ͡°))

pewnie niektore mirki by
  • Odpowiedz
@panthererose: jesli nie masz byt wysokich wymagan to powinno sie udac, wybieraj tych troszke mniej przystojnych ale piszacych na tinderze jak czlowiek cywilizowany i nie chodz do restauracji, bo sie nic o chlopie nie dowiesz

nie zeby moje metody dzialaly (w moim przypadku) ale nie spieszy mi sie, bo mam co robic, wiec nie potrzebuje na szybko pelnoletniego wychowanka, a kogos kto cos wnosi

jesli masz troche mniej skrajne podejscie to
  • Odpowiedz
  • 0
@techko: jeśli chodzi o pisanie to na podstawie rozmów z różnymi koleżankami doszłyśmy do wniosku, że Polacy nie piszą do kobiet na Tinderze (i to niezależnie od tego czy chłop jest chadem czy przeciętniakiem). 90% wiadomości, które dostajemy są od obcokrajowców (którym ja już nie daje w prawo)
  • Odpowiedz
@panthererose: a to mi akurat jedna laska z tindera wspomniala i bylem zdziwiony, niby #!$%@? ludzi i faceci niezbyt pisza, a jak pisza to jest stypa

oczywiscie na pytanie czemu sama nie napisze, to stwierdzila, ze ona woli klasycznie jak sie facet stara, a na pierwszym spotkaniu wiadomo co sugerowala zberezna baba xD

z drugiej strony - nie pisza jesli malo komu odpisujecie (przecietni faceci)
a przystojni maja duzo opcji, wiec
  • Odpowiedz
  • 0
@techko: i koło się zamyka. Kobiety nie napiszą pierwsze, bo uważają, że to facet powinien wykonać pierwszy ruch, faceci nie piszą, bo boją się odrzucenia, bo kiedyś jakieś baby im nie odpisały (nie ogarnęły, że apka służy do poznawania osób, więc wypadałoby dać wiadomość zwrotną osobie, której się dało w prawo). I takim sposobem dwie płcie "wiszą" na tych portalach i tylko nieefektywnie swipują.
  • Odpowiedz
@panthererose: wydaje mi sie, ze nie chodzi o odrzucenie, a bardziej o ilosc czatow i pragmatyzm - przynajmniej ja mialem tak, ze zabieralo mi to zdecydowanie zbyt duzo czasu, a pisalem "tylko" z kilkoma babami, ostatecznie z jedna ciekawsza az do kasacji konta i powrotem na wlasciwe tory (zagadywanie w rl to chyba jeszcze grosza trasa ale przynajmniej jest ciekawiej)

zawsze mozesz wrocic do metody analogowej i szukac kogos w kregu
  • Odpowiedz
@panthererose: Tak naprawdę nie ważne gdzie ma miejsce randka. Ważne z kim się spotykasz i jak na siebie wzajemnie działacie. Możesz spędzić wieczór w podrzędnym barze i na koniec dnia uważać, że to była świetna randka a może Cię facet zabrać do ekskluzywnego miejsca, gdzie obsługa chodzi we frakach i już więcej nie będziesz chciała ponownie się spotkać, bo taka padaka (true story).

Ale jesli chodzi o najlepsza randkę w życiu
  • Odpowiedz