Wpis z mikrobloga

@Lukasz17qr: jak nie było znaku ostrzegającego o zwierzynie i zgłosiłeś sprawę, to zarządca drogi ponosi odpowiedzialność. znak "uwaga dzikie zwierzęta" wyklucza odpowiedzialność zarządcy drogi. Tylko pewnie nie zgłaszałeś na policję zdarzenia
  • Odpowiedz
ale z koła myśliwskiego tak jeśli nie bylo tam znaku


@apee: Koła łowieckie wypłacają odszkodowania tylko w sytuacji, gdy odbywa się na danym terenie polowanie zbiorowe z nagonką. Sezon już się praktycznie skończył, więc takie polowania również, co najwyżej mogą jeszcze być na ptactwo, ale zdarzenie miało miejsce w środę, a nikt nie organizuje zbiorówek w dni pracujące.
  • Odpowiedz
@Lukasz17qr: za szkody spowodowane dzikimi zwierzętami odpowiadają leśnictwa albo koła myśliwych (dokładnie nie wiem). Jeśli już to ja bym tam szukał możliwości odszkodowania.
No chyba że był na drodze znak ostrzegający przed dzikimi zwierzętami, to mają dupochron.
  • Odpowiedz
, co najwyżej mogą jeszcze być na ptactwo, ale zdarzenie miało miejsce w środę, a nikt nie organizuje zbiorówek w dni pracujące.


@molksiazkowy1111: ale od kogo? Miałem taka sytuacje jak OP, tylko auto do kasacji (w papierach), znaku nie było, policja była. Policja to samo - powiedzieli zebym sobie dal spokoj i skladal z AC (stad kasacja). Sprawa nadal nie rozwiazana, bo wycenili mi za wysoko auto po szkodzie, ale gdyby
  • Odpowiedz
  • 1
@apee: @TurboporzeczkowyAgrest @Libertarian90
Nawet na nic nie licze. Na szczęście jechalem powoli i nawet lampy nie musze kupować. Mimo wszystko mi szkoda bo dwa tygodnie temu prostowalem maske po tym jak mi snieg zlecial z dachu. Teraz zderzak i blotnik do prostowania. Może nie fiat Uno ale polowe młodszy Golf o którego staram sie dbać.

Aa i nie bylo policji rzecz jasna.
  • Odpowiedz