Wpis z mikrobloga

@LordDarthVader: lokaty negocjowane to często taki wabik, żeby nakłonić do akcji czy funduszy (bo z tego bank ma więcej dochodu). Tak w każdym razie było parę lat temu i działało na zasadzie: "Ok, damy Panu lepsze warunki lokaty, ale pod warunkiem, że kasę podzielimy: 60% na lokatę, a 40% idzie na akcje tureckich spółek". Albo coś w tym guście. Oczywiście możesz próbować, bo to też pewnie zależy od konkretnego banku/dyrektora oddziału,