@Javert_012824: Moim zdaniem kierowca (oczywiście jeśli jest tam przejście). Miał wytarczająco dużo czasu żeby zauważyć pieszego i wyhamować. Pieszy wszedł pewnie dlatego, bo widział, że samochód zwalnia.
Cóż takie są skutki nowego prawa "chroniącego pieszych" że ludziom chyba się wydaje że jakieś kody na nieśmiertelność dostali bo "kurrr ja mam pierwszeństwo" i lezą jak święte krowy nie patrząc na nic.
jak przejście jest to oczywiście kierowca który oczy miał w dupie, nie zachował żadnej ostrożności
Zaawansowana nieznajomość prawa. Przejście dla pieszych to nie jest magiczna strefa wyjęta spod praw fizyki, auto nie zatrzyma się w miejscu bo ktoś wlazł na przejście, tym bardziej na nieodśnieżonej drodze. Po to w przepisach masz zapis, że pieszy nie może wyjść pod nadjeżdżający pojazd i nie ma znaczenia czy to pasy czy nie. Na
@Javert_012824: zakładając że tam są odpowiednie znaki (bo pasów nie widać) to oczywiście samochód ale piesza? też w opór głupia bo już od dziecka uczą pewnych zachowań przed przejściem przez jezdnię.
@zdjeciegipsu: bezkarnosc i skrajna glupota. Sam jestem czesniej pieszym niz kierowca, jezdze rowerem, spaceruje z psem i draznia mnie kierowcy nie zwracajacy uwagi na przejscia, nie zwalniajacy nawet gdy jest pusto z pozoru ale takie wchodzenie na jezdnie jest na rowni glupie jak wyzej wspomniany styl jazdy. W tym kraju serio trzeba zakazywac i nakazywav by sie bydlo nauczylo. Moze nakaz zatrzymania sie przed przejsciem? Idiotyczne ale moze to jedyne wyjscie.
Prawo o ruchu drogowym zabrania pieszym wchodzenia na jezdnię tuż przed nadjeżdżający pojazd, nawet na przejściu dla pieszych. Nie wolno wchodzić na jezdnię zza przeszkody (np. pojazdu), która to ogranicza innym uczestnikom ruchu widoczność.
@ArkaSzatana321: masz racje tylko, że tutaj nie nastąpiła żadna z tych sytuacji.
@Javert_012824 wina pieszego, śmiał wystawić na próbę wyjątkowego kierowcę, dumnego Polaka, którego wyobraźnia nie rozwinęła się na tyle, żeby przewidywać pewne sytuacje na drogach i ich następstwa. A tak serio z całej sytuacji psa szkoda, pozostali uczestnicy, no cóż, debile.
@zdjeciegipsu: a to pieszy nie ma obowiązku się obejrzeć przed wejściem na pasy? Kiedyś było tak i to fajne było. Mniej osób by ginęło. No chyba ze nie zależy nam na życiu a na przestrzeganiu prawa.
@blink: w 4 sekundzie już kierujący może zauważyć pieszego, w 10 sekundzie auto nadal jedzie xD dodatkowo nie hamuje na ekspresówce tylko w terenie zabudowanym przed skrzyżowaniem z przejściami dla pieszych. Jeśli jedzie gruzem który ma taka droge hamowania to niech albo przesiądzie się na rower albo dostosuje prędkość do stanu pojazdu
@Javert_012824 Do tego prowadzi idiotyczne prawo. Na takiej szklance jak tu widać koleś mógłby wyrzucić kotwicę dwie ulice wcześniej i się nie zatrzyma bo paniusia uznała, że całkiem bezpiecznie jest wejść przed nadjeżdżający pojazd 2 metry przed maską.
W czasach normalności to się nazywało "wtargnięcie na jezdnię", a teraz to się nazywa "#!$%@? nas interesuje, że czterdziestotonowy zestaw nie zatrzymuje się w takich warunkach na trzech metrach - jak nie chcesz mandatu
#wypadek #polskiedrogi #samochody #motoryzacja #prawo #prawojazdy
@zdjeciegipsu: w kapturze bez rozglądania się czy coś jedzie #!$%@?ć się pod koła samochodu
wina kierowcy xD
to tak wyglądają te statystyki wypadków na pasach xD zawsze wina kierowcy
widzisz auto które nie stanie w miejscu na oblodzonej drodze to sie zatrzymaj, łatwiej tobie niż 2 tonowemu samochodowi xD
no a jak się nie rozglądasz przed wejściem na przejście to giń
Zaawansowana nieznajomość prawa.
Przejście dla pieszych to nie jest magiczna strefa wyjęta spod praw fizyki, auto nie zatrzyma się w miejscu bo ktoś wlazł na przejście, tym bardziej na nieodśnieżonej drodze.
Po to w przepisach masz zapis, że pieszy nie może wyjść pod nadjeżdżający pojazd i nie ma znaczenia czy to pasy czy nie.
Na
@ArkaSzatana321: masz racje tylko, że tutaj nie nastąpiła żadna z tych sytuacji.
A tak serio z całej sytuacji psa szkoda, pozostali uczestnicy, no cóż, debile.
Do tego prowadzi idiotyczne prawo. Na takiej szklance jak tu widać koleś mógłby wyrzucić kotwicę dwie ulice wcześniej i się nie zatrzyma bo paniusia uznała, że całkiem bezpiecznie jest wejść przed nadjeżdżający pojazd 2 metry przed maską.
W czasach normalności to się nazywało "wtargnięcie na jezdnię", a teraz to się nazywa "#!$%@? nas interesuje, że czterdziestotonowy zestaw nie zatrzymuje się w takich warunkach na trzech metrach - jak nie chcesz mandatu