Wpis z mikrobloga

„Planeta wampirów” („Terrore nello Spazio”) to włoski film science fiction z 1965 r. w reżyserii legendarnego twórcy włoskiego kina popularnego Mario Bavy (1914-1980).

Oparta na opowiadaniu włoskiego (jakżeby inaczej) autora Renato Pestriniero (ur. 1933 r.) z 1960 r. pt.„Una notte di 21 ore” fabuła przedstawia nam losy ekspedycji naukowej składającej się z dwóch statków – Galliota i Argosa. Mają one za zadanie zbadać źródło pochodzącego z planety Aura tajemniczego sygnału. Gdy jednak zbliżają się do planety dochodzi do dziwnego wypadku, w wyniku którego dwa statki tracą ze sobą łączność. Na dodatek po lądowaniu załoga Argosa wpada w hipnotyczny trans, w czasie którego walczy ze sobą. Jedynie kapitan statku znajduje w sobie dość woli by uwolnić się z amoku i pomóc innym zrobić to samo. Po tym dziwnym wydarzeniu nastroje na pokładzie nie są zbyt wesołe, Aura to niezbadana jeszcze planeta wiec nie wiadomo co może ona jeszcze gotować dla nowych przybyszów.

W trakcie poszukiwań zaginionego Galliota nasi bohaterzy natykają się na wrak obcego statku, gdzie natykają się na szkielety obcych. Tymczasem z grobów martwych załogantów zaczynają ginąć zwłoki…


Film Mario Bavy, dosyć szybko trafił na rynki zagraniczne, min. został zdubbingowany i trafił do USA, gdzie odniósł względny sukces komercyjny, co niewątpliwie przyczyniło się do jego popularności w anglosferze (za scenariusz wersji amerykańskiej odpowiadał Ib Melchior).

„Planeta wampirów” wbrew oczekiwaniom stała się bardzo prominentnym obrazem w historii science fiction, który do tej pory wyznacza trendy – całkiem niedawno reżyser James Wan powołał się nią jako inspirację do „Aquamana 2”. Najbardziej jednak znanym z filmów, który został przez nią zainspirowany to oczywiście „Obcy. Ósmy pasażer Nostromo” z 1979 r. Scenarzysta Dan O’Bannon wprost przyznał, że scenę ze Space Jockeyem „ukradł” z filmu Mario Bavy.

Oczywiście nie zmienia to faktu, że „Planeta wampirów” to wciąż b-klasowa produkcja z ambicjami nakręcona przy skromnym budżecie. Bava wycisnął jednak z materiału 100%, a jego radośnie wręcz pulpowe podejście do historii da się wyczuć na ekranie.

Interesujące jest to, że „Planeta wampirów” w swej istocie przypomina w stylistyce nawet nie pulpowe sf współczesne reżyserowi, a te z l. 30-tych dwudziestego wieku. Jest to też jeden z pierwszych filmów znanego włoskiego animatronika Carla Rambaldiego (znanego najbardziej z „E.T.” Stevena Spielberga), który był odpowiedzialny min. za projekty pochodzących z obcego wraku kosmitów.

#sheckleyrecenzuje #sciencefiction #film
Sheckley2 - „Planeta wampirów” („Terrore nello Spazio”) to włoski film science fictio...

źródło: comment_1671994561w9S71SqkfYOaiRjbcy1Rae.jpg

Pobierz
  • 2