Aktywne Wpisy
mirko_anonim +19
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Na co lepiej wydać 120 tys.?
1) Na budowę domu, którego nam aktualnie brakuje i chcielibyśmy nie musieć wynajmować. Żeby dziecko miało swój pokój. Żeby mieć gdzie mieszkać i zacząć zajmować się innymi celami.
2) Na rozwód z żoną, z którą od miesięcy nie śpię w jednym łóżku. Dla której wspólne spędzenie czasu to #!$%@? jej. Która patrzy na mnie z góry. Której już się zdarzyło rzucić na mnie
Na co lepiej wydać 120 tys.?
1) Na budowę domu, którego nam aktualnie brakuje i chcielibyśmy nie musieć wynajmować. Żeby dziecko miało swój pokój. Żeby mieć gdzie mieszkać i zacząć zajmować się innymi celami.
2) Na rozwód z żoną, z którą od miesięcy nie śpię w jednym łóżku. Dla której wspólne spędzenie czasu to #!$%@? jej. Która patrzy na mnie z góry. Której już się zdarzyło rzucić na mnie
Belbiteo +443
Jutro z radością wstanę o 5, żeby odwieźć mojego syna na pierwsze zawody z zapasów. Chłopak trenuje już 2 lata i stwierdzam, że sport totalnie pomógł nam w życiu. W pierwszej klasie syn miał problemy z kolegami. Uwzięli się na niego, dokuczali mu, były przepychanki i inne takie. Nie pomagały rozmowy z rodzicami i wychowawca. Chłopak wychodzil często ze szkoły z płaczem, że on tam więcej nie pójdzie. W drugiej klasie zapisałam
Tylko jest problem taki, że w zeszłym tygodniu musiałem poprawić po nim trzy duże rzeczy (zaimplementował jednego buga plus woził się przez ponad tydzień jak sprzedawca dywanu z dwoma innymi poprawkami do tego stopnia, że zrobiły się bardzo pilne). A kiedy pokazałem mu jeden z moich patchy, to stwierdził że nie spełnia jego wysokich standardów, ponieważ nie podoba mu się nazwa zmiennej. Odpowiedziałem, że powinien zmodyfikować swoje standardy, tak żeby inni nie musieli po nim sprzątać.
Wczoraj ten koleś zacommitował jedną ze swoich zmian na innego brancha, mimo to że wiedział że jest w niej błąd. Uzasadniał to tym, że ta zmiana była dość pilna (bugfixing innego problemu), że musiał zsynchronizować swój commit z programistą z innego biura i nie chciał żeby ten czekał, oraz że gdyby wziął moją poprawkę, to musiałby przechodzić cały proces ręcznej weryfikacji na targecie od nowa. Niestety w firmie gdzie pracuje nie ma do końca jawnych wytycznych które zmiany muszą przejść taką weryfikację, ale moim zdaniem ten proces w tym wypadku nie był konieczny.
Fakty jednak są takie - w zeszłym tygodniu musiałem po nim poprawiać trzy rzeczy, a wczoraj zacommitował świadomie swojego buga na innego brancha). Moim zdaniem koleś koleś ma problemy z przyjmowaniem krytyki. Co byście zrobili na moim miejscu?
#programowanie
@kiszczak: Problem w tym, że gówno, które wygenerował spadło na mnie. I nie chcę, żeby to się powtórzyło w przyszłości.
Komentarz usunięty przez autora
Jak masz przełożonego co jest głupi i się nie zna to olewasz, robisz minimum i generalnie quiet quitting az znajdziesz coś lepszego.
W ogóle w pracy zawodowej jeszcze nie znalazłem innych
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
1. Zauważasz jego błąd
2. Spada na Ciebie zadanie poprawy błędu
3. Fixujesz w x czasu, a udajesz że robisz to 3x
4. Na pytania o update odpowiadasz, że poprawianie czyichś błędów jest trudniejsze przez konieczność poznania kontekstu
* Czas zdobyty na tym zabiegu możesz przeznaczyć na rekrutacje
Komentarz usunięty przez autora
Jeśli nie, to zlewaj typa. Jeśli tak, zbieraj dowody i porozmawiaj z menago.