Wpis z mikrobloga

@G1G1G1: Dokładnie. Ja tam się dziwię korpo i innym firmom, że utrzymują jakieś anetki z działu hr, które są w ogóle nieprzydatne i ogólnie to nie mają pojęcia o pracy tak, żeby zajmować się rekrutowaniem. Jakby jeszcze miały połączenie stanowiska z działem kadrowo rozliczeniowym.
@Nowystaryziel: Z tą nieprzydatnością to bym się kłócił. Tak jak wspomniał @Pyrakus katalogowanie cv to jedno. Inna sprawa to dzwonienie po kandydatach, branie udziału w jakichś targach pracy. Jest tego trochę, ale trzeba sobie zdać sprawę że taki rekruter to coś w stylu sekretarki managera tylko że w sprawach staffingu. Dobrą analogią jest tu stanowisko asystenta zarządu - ogarnia kalendarze, bookuje salki/loty/taksy, robi za pośrednika.