Wpis z mikrobloga

ostatniego dnia października zadzwoniłem do swojej kontraktornii zakomunikować, że wraz z końcem listopada chciałbym zakończyć pracę dla jednego z ich klientów (zamiast składać im po prostu wymówienie umowy)

umówiliśmy się, że w tym czasie będą mi szukać nowego projektu, a jeśli nie będzie takiego to rozwiążemy umowę wraz z końcem listopada - oni zobowiązań wobec klienta swojego mieć nie będą i będą mogli mnie wolno puścić w listopadzie

dzisiaj dostałem telefon, że owszem szukają dla mnie nowego projektu, ale wymówienia nie złożyłem, więc umowa obowiązuje i muszę pracować dla tego klienta, którego pracuje do końca grudnia

morał tej historii jest taki, że nie warto po ludzku rozwiązywać pewnych spraw tylko od razu rzucać papierem na stół i rozwiązywać umowy jak się nie chce dla kogoś już pracować

#programista15k #pracait #pracbaza
  • 53
morał tej historii jest taki, że nie warto po ludzku rozwiązywać pewnych spraw tylko od razu rzucać papierem na stół i rozwiązywać umowy jak się nie chce dla kogoś już pracować


@whoru: wszyscy uczymy się na swoich błędach. Wypowiedzenie też można "położyć", nie trzeba niczym rzucać. To jest Twoje zabezpieczenie na wypadek, gdyby ktoś chciał Ci powiedzieć, że ma Cię w dupie.
@powaznyczlowiek: wiesz, to nie było stricte wypowiedzenie. Chciałem daleć mieć z nimi umowę taką jaką mam, ale robić dla innego ich klienta. Sytuacja według mnie nietypowa, stąd nie rzucałem im papieru.

Odpowiadając na pytanie, tak mam taki obowiązek.
@whoru: ehh no to #!$%@? faktycznie. Mówiąc szczerze też bym się już przemeczyl - raz że w grudniu i tak się gówno dzieje w robocie, okres świąteczny więc będzie trochę wolnego, dwa że okresy budżetowe są właśnie zamykane więc z całą pewnością na nowy rok będą lepsze i ciekawsze oferty

Jak nie masz już czegoś konkretnie na oku to bym olał sądowe batalie i się skupił na szukaniu nowej roboty