Wpis z mikrobloga

@bn1776: to tylko nowo-mowa, jak każda inna przeminie (mam nadzieję). Nowe, młode pokolenia czują potrzebę chyba generowania takiego slangu, który zapewni im trochę odcięcia od tego starszego pokolenia.

Najbardziej to widać chyba na sferze przywitań, np jak byłem nastolatkiem (~20 lat temu), teksty typu siema/strzałka/elo/hejka itp. Jak mi babcia powiedziała, że za jej czasów mówiło się 'serwus' to czułem dziwną żenadę :)

Odnoszę wrażenie, że obecne 'młodsze' pokolenie wyczerpało sposoby na
Ja używam w pracy, pomagają, bo często nie wiadomo czy ta osoba po drugiej stronie to he albo she


@MichaelWhite2137: jeśli pracujesz w języku angielskim, to po angielsku wydaje sie to o wiele prostsze i bardziej naturalne, kiedy mówisz o kimś w trzeciej osobie używając słowa "they", albo "this person". I raczej nikt nie obrazi się jesli nie użyjesz jakiegoś wymyślonego zaimka typu "xir" albo "#!$%@?".