Wpis z mikrobloga

#rosja #wojna #rosjawstajezkolan
#ukraina
Żona zmobilizowanego z Tiumenii żołnierza, który trafił do oddziału "Jermak" otrzymała od państwa z tego tytułu świadczenie w wysokości 2 rubli 26 kopiejek. Potwierdziła ona również, że jej mąż i inni zmobilizowani mężczyźni zostali pozostawieni sami sobie bez jedzenia i sprzętu w lesie pod Enerhodarem

„Nie ma namiotów, jedzenia, zjadają resztki tego, co ze sobą zabrali. Śpią w śpiworach na gołej ziemi. Nie da się wysuszyć rzeczy.” – powiedziała.

Jej mąż jest z przeszkolonym artylerzystą, ale trafił do piechoty, a czołgiści do snajperów. "Snajperem został półślepy (-12 dioptrii na jedno oko). Niczego nie nauczyli ich przez dwa tygodnie szkolenia. Nie mają nic oprócz automatów Kałasznikowa. Jeden dron został wydany dla całego batalionu, ale i tak nikt z nich nie umie go obsługiwać” – dodała.

Jednocześnie zmobilizowani i ich bliscy boją się otwarcie narzekać, bo za to „można natychmiast trafić na front”.
  • 8