Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
W 2013 roku pracując na prywatnym basenie wspólnoty i mając 26 lat, wystartowałem do 21 letniej studentki, która wynajmowała pokój w tej wspólnocie. Oczywiście zostałem przez nią totalnie olany i odrzucony. Powiedziałem sobie: „ok, nie to nie” i też ją olałem. Po 6 latach dalej tam pracowałem, a ona dalej tam mieszkała, ale przez te 6 lat na basenie widziałem ją może z 5 razy (jak przychodziła to gadaliśmy normalnie). No i po tych 6 latach zaczęła częściej do mnie przychodzić, gadać na temat związków, wypytywać się o moje cechy, co lubię, a czego nie, ile mam lat (to było najlepsze, bo gdy jej powiedziałem to ta odpowiedziała z taką niechęcią w głosie: „no to jeszcze” xD A ja na to sobie w myślach: „no to jeszcze co? XD 5 lat temu mnie olałaś, bo gdzie taki ratowniczy plebs do takiej królowe życia startuje, a teraz nagle jestem ok? Próbuj dalej, bo mnie to nawet bawi”. Pytała się kiedy ja w końcu się ożenię itp. zawsze odpowiadałem jej, że „no nie wiem, jak się zakocham z wzajemnością”. Strasznie bawiły mnie te jej pajacerki w moją stronę. Przez 6 lat miała mnie gdzieś, imprezowała i seksiła się w jej mniemaniu z lepszymi ode mnie, a gdy tamci ją poruchali i olali, to sobie nagle przypomniała o mnie. Jak tak przychodziła do mnie przez 2 miesiące, to w między czasie wyciągnęła na kawę jednego Białorusina, który jak do mnie przychodziła, to spytał się kto to jest. Któregoś dnia przyszła wcześniej niż zawsze i się spytałem co tak wcześnie jak na nią, a ona taka zmieszana: „a bo będę zajęta później”. Kilka dni później przyszedł ten Białorusin i się chwalił, że go sama zaprosiła na kawę, a mi robiła wyrzuty, że ja żadnej nie zapraszam i żadnej nie chce. Oczywiście to jej odpowiedziałem: „to zaproś mnie jak tego Białorusina” i potym się już zamknęła. Ja tam po tym jak mnie odrzuciła 6 lat temu miałem już na nią wywalone, a co robiła przez te 6 lat? Cytując Pana Sznuka „nie wiem, choć się domyślam”. Potem się pokłóciliśmy, bo jej zwróciłem uwagę, że ma niesymetryczną pracę nóg do żabki, to wyskoczyła do mnie z mordą, że jak się tak będę przywalał, to przestanie do mnie przychodzić. Ja wychodziłem, to jeszcze krzyknąłem, że w weekend jestem (żeby czasem nie przyszła). XD A idź w cholerę pomyślałem, no i tak mi tylko tyłek zawracasz. Później przez półtora miesiąca przychodziła tylko na moje zmiany, ale unikałem jej jak ognia. Ostatnie raz jak przyszła to minęliśmy się w drzwiach i z takim smutkiem powiedziała do mnie cześć, kultura wymagała ode mnie odpowiedzi, więc beznamiętnie mruknąłem to samo i nie patrząc się nawet na nią poszedłem dalej. Więcej jej nie widziałem. :)

Nie wiem co #rozowepaski mają w głowach, ale mi by było wstyd startować dziewczyny, która kiedyś uderzała do mnie, a którą olałem. I takich sytuacji miałem jeszcze conajmniej jedną, tylko okres od bycia odrzuconym do inicjatywy laski wynosił pół roku. Oczywiście też ją olałem, ale ta miała już więcej rigczu, bo po tym jak ją olałem więcej nie próbowała.
#przegryw #blackpill #redpill #podrywajzwykopem #logikarozowychpaskow

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #632a97ee9a4a773345e637fa
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
  • 12
ObityKról: > seksiła się w jej mniemaniu z lepszymi ode mnie

a nie w Twoim mniemaniu? Przeciez w calej tej historii to TY SIE CZUJESZ GORSZY. Wszyscy inni maja #!$%@?

Ja tam po tym jak mnie odrzuciła 6 lat temu miałem już na nią wywalone, a co robiła przez te 6 lat? Cytując Pana Sznuka „nie wiem, choć się domyślam”.


caly ten wysryw jednak sugeruje, ze jestes tym obsesyjnie zainteresowany?
Co
@Pharos nie musi. Ja też mam takie myślenie jak op. Zwyczajnie otwarcie wylał swoje żale bo to boli w takiej sytuacji w jakiej był.

Ruchać, nie wchodzić w związki z takimi. Ja bym tak zrobił ale co czlowiek to rozwiazwnie
MikroblogowaKreatura: Ja bym zrobił tak samo. To chyba logiczne, że po tylu latach mogłeś stracić zainteresowanie jej osobą, a przede wszystkim ona sama nie była tobą zainteresowana. Kto normalny chciałby być kołem ratunkowym dla drugiej osoby jak jej nie wyszło z innymi? Jakbyś dał jej szansę, a ona by sobie znalazła kogoś "lepszego" w międzyczasie to i tak by cię zostawiła.
---

Zaakceptował: karmelkowa