Wpis z mikrobloga

@Jarkendarion: Ja bym dał po lewej stronie feminizm a po prawej patriarchat. Akurat żyjemy w takim czasie na przełomie tych dwóch epok i dzięki temu laski mogą sobie wybierać korzyści z obydwu stron.

Czyli coś w stylu "jestem niezależna i wyzwolona bo koleżanki z korpo w stolicy mówiły że niby nie powinnam płacić za siebie, ale jak jeżdzę na święta do rodziców w Krośnie to moja mama nadal mówi abym rzuciła