Wpis z mikrobloga

Przeprowadziłam wczoraj ankietę i wynika z niej, że prawie 30% osób ma problem z połykaniem tabletek lub kapsułek (w tym ja :P). Spora część potrafi połknąć jedynie małe tabletki. W aptece również spotykam się z tym problemem i zawsze staram się znaleźć jakieś rozwiązanie dogodne dla pacjenta, bo w pełni go rozumiem.

Co można zrobić w takiej sytuacji?
- Zamienić postać leku z recepty na formę odpowiadającą pacjentowi np. tabletki na saszetki, kapsułki na tabletki (dla postaci o niezmodyfikowanym uwalnianiu)
- Wydać lek w mniejszej dawce (zazwyczaj niższa dawka to mniejsza tabletka) i poinformować o zmienionym dawkowaniu
- Sprawdzić czy możliwe jest podzielenie tabletki lub otworzenie kapsułki (na podstawie ChPL i własnej wiedzy)
- W przypadku leków bez recepty można poszukać najmniejszych dostępnych tabletek lub zaproponować formę rozpuszczalną/płynną (syropy, krople, tabletki musujące zamiast stałych postaci do połknięcia)

Pamiętajcie, że nie zawsze pokruszenie tabletki czy otworzenie kapsułki będzie możliwe. Tylko część tabletek o zmodyfikowanym uwalnianiu może być przedzielona na pół. Pokruszenie tabletki o przedłużonym uwalnianiu może spowodować szybkie uwolnienie takiej ilości leku, jaka powinna się stopniowo uwalniać przez dłuższy czas. Niektóre kapsułki o zmodyfikowanym uwalnianiu mogą zostać otwarte, a znajdujący się w nich granulat musi zostać połknięty w całości. No i oczywiście kruszenie tabletek ma sporą wadę – czujemy ich smak ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Ponad 30% osób zaznaczyło, że wstydzi się mówić o tym problemie. Zupełnie nie ma czego! Niektórzy lekarze i farmaceuci też mają taki problem (oczywiście czasem trafia się na kogoś, kto mówi "nie przesadzaj, taki jest lek i musisz to brać"¯\_(ツ)_/¯). Zgłaszajcie zawsze taki problem na wizycie lub w aptece. Nie ma sensu później męczyć się w domu z kombinowaniem, jak wziąć dany lek. Wiadomo, że nie zawsze będzie się dało coś z tym zrobić, ale warto spróbować dla własnego komfortu.

Pacjenci borykający z takim problemem zawsze są wdzięczni za pomoc w znalezieniu leku, który będą w stanie zażyć ()

A Wy jak sobie radzicie z połykaniem tabletek i kapsułek? Może macie jakieś magiczne sposoby? :D

Więcej ciekawostek na: https://www.instagram.com/dwa__fartuchy/

#dwafartuchywaptece #medycyna #ciekawostki #zdrowie #gruparatowaniapoziomu #apteka #leki #farmacja
dwa_fartuchy - Przeprowadziłam wczoraj ankietę i wynika z niej, że prawie 30% osób ma...

źródło: comment_16632677606yLqzDJHb6x5xn8AhlQRzT.jpg

Pobierz
  • 115
  • Odpowiedz
jest mnóstwo dużych tabletek, chociażby jakiś magnez, wapń. Coś na pewno znajdziesz :P


@dwa__fartuchy: Taaaaa... I "pa tera" sytuacje:
Wbijam jutro do apteki i mowie: "prosze o najwieksze tabletki jakie macie"
A pani pyta jakie. No to ja odpowiadam ze obojetnie jakie ale maja byc duze :DDD

Juz widze sie w kaftanie i w pokoju bez klamek :P
  • Odpowiedz
cała szklanka do 1 tabletki?


@dwa__fartuchy: Mogę łykać tabletki bez popijania. Na ulotkach zwykle jest napisane, zeby popijać, wiec popijam. Nie potrzebuję calej szklanki.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@dwa__fartuchy: nienawidzę łykać tabletek, szczególnie dużych. Trauma od dzieciństwa.. radzę sobie kładąc tabletkę na języku wzdłuż przełyku, popijam wodą na lekkim wdechu (wtedy chyba przełyk nieco się rozszerza? Tak sobie wmawiam :p). Czasem w sytuacjach kryzysowych pomaga też nadymanie policzków, gdy tabletka już czeka na języku na połknięcie :D
  • Odpowiedz
@dwa__fartuchy: pamiętam,jak kiedyś za dzieciaka miałem antybiotyk, chyba duocośtam, mial jebitnie wielkie, owalne tabletki. Ciągle narzekałem, że za wielka tabletka, brałem po pół i utykalo w przełyku (a przynajmniej takie miałem wrażenie). Ostatniego dnia nie podzieliłem na pół i poszła gładko xD
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
mi pomaga skupienie się na przełknięciu wody :D
@dwa__fartuchy: każdy sposób dobry, byle odwrócić uwagę od przykrego obowiązku :p no ale nie ma gorszego uczucia niż lekko rozpuszczona tabletka, która nie poleciała z prądem wody :/
  • Odpowiedz
@dwa__fartuchy: A takie nietypowe, trochę branżowe pytanie - jeżeli trafia się wam ktoś z receptą na zagraniczny EKUZ to wbijacie gdzieś w opisie realizacji jego datę ważności? O ile trafił Ci się w ogóle taki przypadek
Zastanawiamy się od strony kodzenia obsługi tego na ile teoria i dokumentacja pokrywa się z realnym sprawozdawaniem czegoś takiego :D
  • Odpowiedz
@dwa__fartuchy: był specyficzny, ale nie pamiętam go jakoś mocno. W przeciwieństwie do wszelkich preparatów dla dzieci o smaku "truskawki", "pomarańczy" albo, o zgrozo, "wanilii".
Jak był jakiś preparat to obiecywałem przy każdej dawce, że już nie będę chory tylko żebym nie musiał tego łykać
  • Odpowiedz