Aktywne Wpisy
njdnsjdnjs +23
mam takie fazy na jedzenie, które mogłabym jeść codziennie i tylko to i aż do porzygu. były to ostatnio:
- parówki (ok. 2 miesiące, to był twardy zawodnik, jadłam w każdej konfiguracji i zestawieniu i nawet nie mam ich tak bardzo dość)
- jajecznica
- kinderki
- wędlina sopocka
Aktualnie jest to lazania z Auchana. ja się już nawet nie powstrzymuje. moje myśli krążą tylko wokół niej. ciekawe co będzie następne.
- parówki (ok. 2 miesiące, to był twardy zawodnik, jadłam w każdej konfiguracji i zestawieniu i nawet nie mam ich tak bardzo dość)
- jajecznica
- kinderki
- wędlina sopocka
Aktualnie jest to lazania z Auchana. ja się już nawet nie powstrzymuje. moje myśli krążą tylko wokół niej. ciekawe co będzie następne.
kilo-bravo +56
Komentarz usunięty przez autora
Co to bylo za gowno to glowa mala:
-Wiecznie blaszki stykowe: nie stykaly
-Bateria "produkcji krajowej" od samego patrzenia na nia sie rozladowywala
-Zarowka slaba tak ze mogles przy niej co najwyzej trafic zeby nalac wody z butelki do musztardowki
-Czas swiecenia: #!$%@? wie. Pol godziny albo minuty.
Nienawidzilem tych #!$%@?. Latarka na ktora nigdy nie mozna liczyc. Tak jak zreszta i na gospodarke panstwa PRL.
Rozumiem nostalgie, albo np. fotografie analogowa. Ale ta latarka to "urzadzenie do swiecenia w dupie" ktore wiadomo czego nie robi...
https://youtu.be/bbz5V5j6D38
-W deszczu
-W nocy
-Na srodku drogi
-Kolo poszlo w maluchu
Predzej czlowiek na swit doczekal albo ognisko rozpalil. Niz ten badziew uruchomil. XD(✌ ゚ ∀ ゚)☞