Wpis z mikrobloga

@Kodzirasek: jeszcze im sufity podwieszane porozwalali, pewnie myśleli że to jakieś skrytki xDDD Pamiętam jak Ganowicz w Kondotierach pisał, że w Kongo oddziały murzyńskie które były wspierane przez sowieciarzy jak gdzieś urzędowały i nie wiedzieli do czego coś służy, a nie było im potrzebne, to tego nie brali. Jak biblioteczka w jakimś domu konsula stała- tak stała i po ich urzędowaniu, ale to ruskie bydło jak wpadło czego nie mogli ukraść