Wpis z mikrobloga

Pamiętam jak w nowych (I-III) gwiezdnych wojnach nagle pojawił się czarny jako istotna postać trylogii.

I wiecie co? Zajebista rola Samuela L'Jacksona, Mace Windu był totalnym kozakiem.

A teraz? Jak się dodaje czarnych, to z musu, a jeszcze okazuje się, że to po prostu denni aktorzy, wybrani tylko ze względu na kolor skóry.

#bekazlewactwa #wladcapierscieni #lotr #amazon #starwars #fantastyka
  • 14
@Sok_Mandarynkowy: nikt nie ma nic przeciwko czarnym, kobietom i innym normalnym ludziom, którzy pojawiają się w filmach w rolach które mają jakiś sens.

Większość z nas wychowała się na filmach z lat '80 i '90, gdzie zawsze był jakiś czarny aktor pierwszoplanowy albo drugoplanowy, silna kobieta itp nie pamiętam żebyśmy na nich narzekali, to było normalne.
Ale to co teraz próbuje nam się wciskać z parytetami, woke, BLM, LGBWTF tylko po
@Sok_Mandarynkowy: Nie prawda. George Lucas był krytykowanie za umieszczenie w tej roli Samuela L Jacksona. Wg krytyków rola Mace Windu została stworzona by robić kasę na murzynach, sama zaś była nudna i nic nie wnosząca dodatkowo casting tej roli był chybiony bo Samuel kompletnie nie kojarzył się jako mądry mistrz jedi. W tej roli chodziło tylko o marketing. Głośny aktor na plakatach