Wpis z mikrobloga

Słuchajcie, ta #pogoda to jest jakiś absurd. Jeszcze niedawno wszyscy narzekali na zimę (niezbyt silną), a ja jako chyba jedyny spośród grona znajomych nie mówiłem o niej nic złego. Wychodziłem na dziwaka, ale kwitowałem: "Poczekaj na lipiec i sierpień, zobaczysz co Ci zgotuje lato i jeszcze zatęsknisz". "Co Ty gadasz, jak można nie lubić lata, krótkie spodenki, piwko, grill hehe" - słyszałem w odpowiedzi. No tak - można sobie pochodzić w krótkich spodenkach. Szkoda, że jedynie po domu przy akompaniamencie klimy/wiatraka, bo jakakolwiek aktywność na świeżym powietrzu (bieganie, rower, zwiedzanie, nawet spacer) jest wykluczona, za to wysiłek fizyczny samego nawet statycznego funkcjonowania kolosalny.

Z obecnymi upałami największy problem jest taki, że nie dają nawet chwili wytchnienia, co skrajnie negatywnie oddziałuje na organizm. Noce są bardzo ciepłe, organizm wówczas regeneruje się znacznie wolniej, a jakość snu jest naprawdę niska. Współczuję osobom ze schorzeniami, dla wielu to zakończy się tragicznie. Pamiętam jak kilka lat temu NOCE TROPIKALNE było sensacją i anomalią, czymś co trwało kilka dni w roku. Teraz jest to już norma, nawet nikt o tym nie pisze. Ale upały w końcu się zakończą - i cyk 12 stopni i narzekania na nowo, tylko w drugą stronę, a ludzie zaczną tęsknić za latem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

W chwili pisania jest niemalże 20, a jest 28 stopni - raptem 2 stopnie chłodniej od maksymalnej dziś u mnie temperatury. O 23:00 ma być 24... Ludzie sami sobie zgotowali ten los przez kilkadziesiąt lat. To boli w tej historii najbardziej :(

#pogoda ##!$%@? #zalesie #gorzkiezale #lato #upal #polska
  • 21
@GoddamnElectric: dokładnie, mam już tego #!$%@? dosyć. Wziąłem urlop w robocie, bo w domu klima i chcę po prostu to #!$%@? "przeklimować" aż do powrotu normalnych temperatur. Upalne lato to największy syf jaki może być. Postawiłem sobie za zadanie dążyć do takiej pracy, że co roku, na lato, biorę sobie 3 miesiące urlopu bezpłatnego, ew. przestania ogarniania zamówień (z oszczędności pożyć sobie w domu na luzie w klimie) bez żadnego #!$%@?
Myślę też by na czas lata ogarnąć karnet na siłkę, żeby biegać na bieżni. Treningi teraz to masakra. Chodzę o 7 a i tak ledwo ciągnę nogami, plus pełno much za mną goni. No nie jest dobrze panowie, ale nie ma co się z lamusami wdawać w dyskusję. Trzeba sie jakoś w tym odnaleźć albo #!$%@?ć.
@GoddamnElectric: mam 21 lat, niedowagę, arytmię serca i przez praktycznie na okrągło jestem grilowany żywcem przez te #!$%@? słońce, a jak nie słońce to upały. zresztą nie tylko upały, bo temperatury które ludzie uważają za normalne też znoszę źle. prałbym po mordzie każdego takiego delikwenta który twierdzi że lato jest cudowne, ale bym się połamał. trzymajta się, jeszcze tylko trochę (,)
16 kilometrów dziś zrobiłem spacerkiem w ten upał ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@s---k: jeśli się przy tym nie spociłeś jak świnia, to mam dla Twojej termoregulacji złą wiadomość xD

gdzie masz te komary? Gdzie masz te owady?


A gdzie ich NIE masz? Nad wodą - są. W parkach - są. W lasach - są. W domu - nie ma, bo mam moskitierę xD
@czemu_dlaczego: koronny argument kazdego kto zime oglada zza okna :)

Na komary mozna sie psiknac DEET.
Spocona koszulke mozna przebrac.
Jak upaly daja w dupe to mozna schudnac.
Rownie bzdurne argumenty co z ubieraniem na zime.
@alwykop: nie radzę sobie. Siedzę zabunkrowany w domu praktycznie cały czas, jakikolwiek wysiłek fizyczny wyciska ze mnie ostatnie poty. nie stać mnie żeby leczyć się prywatnie, niestety NFZ dobrowolnie faszeruje mnie propranololem
Szkoda, że jedynie po domu przy akompaniamencie klimy/wiatraka, bo jakakolwiek aktywność na świeżym powietrzu (bieganie, rower, zwiedzanie, nawet spacer) jest wykluczona, za to wysiłek fizyczny samego nawet statycznego funkcjonowania kolosalny.


@GoddamnElectric: a popatrz, wszystkie aktywności, które wymieniłeś robiłem, oraz widziałem mnóstwo ludzi, którzy tez robili ;)
@janoosz-tracz: no dobra, ale olałeś temat, jesz ten propanolol i nic nie robisz, czy sam się uczysz o swojej przypadłości, jesz zdrowo, JEDNAK się ruszasz trochę i konsultujesz sprawę z innymi lekarzami (nawet z NFZu) więc mają Cie na oku? i
@alwykop: wybacz, nie wiedziałem że chcesz tak szczegółowego opisu. Ogólnie wygląda to tak, że biorę te leki, a oprócz jakichś podstawowych obowiązków staram się od czasu do czasu co nieco poćwiczyć. Jeśli chodzi o jedzenie to omijam większość dziadostwa, chociaż czasami kiepsko to wychodzi. Udało mi się za to kompletnie rzucić energetyki co jest w sumie dużym plusem, bo zanim dostałem diagnozę to lubiłem wypić monsterka albo dwa dziennie, a na