Aktywne Wpisy
LonNon +11
Lekarze to zbyt dobrze zarabiająca grupa społeczna.
Wstyd żeby taki dajmy na to endokrynolog brał za konsultację 250zł gdzie ci powie idź se pan badania zrób i tarczycę pomaca :D To jest brak po prostu etyki, ceny wymyślone z kosmosu, wyzysk polaków.
Na nfz za 5 lat prywatnie za 250zł z 5 dni.
patologia lekarska kasta
Czy np dentyści ci to już są odklejeni konkretnie,zapewne większość ma kilka tysięcy dniówki...
Inny przykład
Wstyd żeby taki dajmy na to endokrynolog brał za konsultację 250zł gdzie ci powie idź se pan badania zrób i tarczycę pomaca :D To jest brak po prostu etyki, ceny wymyślone z kosmosu, wyzysk polaków.
Na nfz za 5 lat prywatnie za 250zł z 5 dni.
patologia lekarska kasta
Czy np dentyści ci to już są odklejeni konkretnie,zapewne większość ma kilka tysięcy dniówki...
Inny przykład
Zgadzasz się?
- Tak 71.3% (72)
- Nie 28.7% (29)
power-weak +2
#przegryw
#!$%@? no tak Zamiast pracować nad sobą to utrudniaj Życie "tym złym Normiką" nie pomyślałem o tym XD po prostu cała logika niektórych z was XD
#!$%@? no tak Zamiast pracować nad sobą to utrudniaj Życie "tym złym Normiką" nie pomyślałem o tym XD po prostu cała logika niektórych z was XD
Bulwa, kobietom nie dogodzisz. Mamy z żoną 2-uletnią córkę. Żona na początku po urodzeniu się dobrze trzymała, po pół roku zaczęła bardzo tęsknić za pracą. Córka jadła z cycka, więc zaczęliśmy uczyć ją jeść z butelki. Gdy dziecko w końcu oduczyło się cycka z bólem serca odszedłem z roboty, bo wiecie ile złego słyszałem od żony o tym jak to ciężko z dzieckiem samemu. Żona poszła do roboty. Na początku musiałem się nauczyć żyć zgodnie z cyklem dziecka, gdy dziecko śpi to śpię ja itd. Zawsze miałem problemy ze snem a jakoś się nauczyłem szybko zasypiać. Po miesiącu zacząłem ogarniać tak dobrze, że było cudownie. Dosłownie chillera.
I wszystko było by zajebiście gdyby nie to, że żona nie wytrzymuje w pracy i chce się wymienić ze mną. Tylko że ja nie mam możliwości powrotu do poprzedniej firmy, bo się zwyczajnie zwolniłem i jestem w kropce. Spodobało mi się zajmowanie domem i córką.
Może nie jestem uberfanem sprzątania czy gotowania, zabawy z dzieckiem też się z czasem nudzą, ale nie ma tego stresu, deadline'ów, fakapów, głupich spotkań z których nic nie wynika. Poza tym kim byłem w tym korpo, nie tworzyłem nic fajnego, typowe bullshit job, Satysfakcja z kształtowanie małego człowieczka jest dla mnie zdecydowanie większa niż tworzenie raportów w excelu..
Co zrobilibyście na moim miejscu? Czy powinienem "walczyć" o swoje czy przystać na propozycję żony? Znów boję się, że jeśli się zgodzę to niedługo znów żona wpadnie w depresję i będzie znowu wymiana. Chciałbym już stabilności albo wóz albo przewóz.
#dzieci #zwiazki #rodzicielstwo #praca #pracbaza
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62ec3178cd8e77c268b6315d
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
Siostra aby zjeść dawała córce rozrzucać jedzenie po kuchni, bo inaczej musiałaby jeść dopiero jak mąż wróci z pracy. Na spacer
Komentarz usunięty przez moderatora
W domu rodziców odkurzenie, wytarcie kurzy, umycie dwóch łazienek to 3h (150m2)
Teraz mieszkam w mieszkaniu 40m2 i mycie łazienki z szorowaniem wanny, umywalki to jakieś 40min. Tak aby nie było osadu, kurzu.
Szorowanie zlewu, umycie płyty/kuchenki to 20 min (to
mam swoje i wiem jak to wygląda, pierwszy rok to była rzeź po prostu ale młody budził się bardzo często, samo odkładanie go do łóżeczka to było wyzwanie, w życiu bym się na to nie pisał
@Maracufa: właśnie stąd się biorą takie komentarze - 30 minut na pościel albo 10 minut na śmieci to nawet niepełnosprawnemu bez rąk nie trzeba. poza tym, jeśli dajesz sobie wejść na głowę i musisz po swoim chłopie zbierać gary i gacie, to sama jesteś sobie winna.
przecież pralki mają programator - ustawiasz tak, żeby pranie
Komentarz usunięty przez autora
Jesli jednak trzeba to
Ale wykopki siedzą przed kompem, wyobrażają sobie co
@AnonimoweMirkoWyznania: #!$%@? głupoty. Ja się po kilka razy zwalniałem i wracałem do tej samej firmy w ciągu kilku lat. Nikt problemów nie robił.
Sprzątanie po łebkach powoduje, że syf się nawarstwia np. kamień w kabinie, kurze w kątach, bałagan w szufladach, brudne
W bloku do śmieci muszę zjechać windą, w domu muszę iść przez podwórko.
Przyjmijmy, że zajmuje to tylko 4 minuty. Jak masz noworodka to z obsranymi pieluchami nie idzie się raz dziennie. Podobnie z praniem.
Jeśli chodzi o czas ustawiany na pralce, nie wiem czy wiesz mistrzu, że jest ORIENTACYJNY i liczony na podstawie interwałów czasów, a nie minut (te 0:01 na pralce niekoniecznie trwa 1 min). Po za tym
oczywiście, że mężczyzna też może to wyłapać. To zależy od osoby i tego jakie ma standardy, a nie od płci. Problem zaczyna się zwykle wtedy, kiedy osoby w związku mają różne standardy czystości.