Wpis z mikrobloga

Niedawno wybraliśmy się #traficar na wycieczkę za #gdansk, ok 100 km, 3 osoby (2+1). W drodze powrotnej strzeliła opona. Zatrzymaliśmy się w szczerym polu, między jakimiś wioskami, do Gdańska jakieś 80km. Upał, ale na nasze szczęście godzina ok 18 więc znośnie. No i byłem ciekaw co teraz, bo samemu oczywiście nic nie można dotkąć (zresztą kół zapasowych od dłuższego czasu nie ma w bagażnikach - ciekawe czemu ( ͡º ͜ʖ͡º)).

Telefon do traficara i miła pani oznajmia, że laweta przyjedzie za ok 2.5h i mamy się nie ruszać z miejsca. Na pytanie czy na serio mamy z małym dzieckiem siedzieć w szczerym polu i czekać na lawetę tyle czasu Pani odpowiedziała, że jednak sprawdzi czy da się wcześniej.

W międzyczasie zadzwoniłem do kumpla, który mówi że może nas zabrać - no ale nie może nas zabrać bo laweta, więc ew. musiałbym zostać i czekać (no ok). Zaraz potem jednak miła pani z traficara mówi, że laweta będzie szybciej, ale może zabrać ze sobą 2 osoby. Pytam co w takim razie ma zrobić trzecia osoba, zamówić sobie taksówkę do Gdańska (80km)? Ostatecznie znalazła się laweta z większą ilością miejsc i "będzie za godzinę". Kumplowi mówię, że nie ma co jechać, bo na jedno wyjdzie, czekamy na lawetę. Z godziny zrobiły się oczywiście ponad 2. Na szczęście w niedalekiej odległości był czynny dino, więc z głodu/pragnienia nie padliśmy. Wychodzi na to, że pierwsza informacja była prawdziwa a potem były ściemy że będzie szybciej.

Ostatecznie czekaliśmy ze 3h, laweciarz mimo jechania obok naszej dzielnicy (dokładnie 1km od mieszkania) postanowił nie ulec naszej prośbie i wysadził nas 2km od mieszkania, z dzieckiem i fotelikiem.

Jeżdżę czasem traficarem gdzieś dalej (~200km), gdzie nie ma stref traficara, więc gdyby mi tam gdzieś strzeliła opona, to pewnie bym czekał z 6h i gdybym nie skusił się na powrót lawetą do Gdańska (bo wyjeżdżam zwykle na kilka dni i biorę na doby), to zostałbym bez samochodu na drogę powrotną. Może to oczywiste, ale myślałem że działa to jakoś sensowniej (nie wiem, skoro ta laweta i tak jedzie to nie może podstawić sprawnego auta?). W regulaminie nie doszukałem się żadnych informacji nt tego jak wygląda obsługa takich zdarzeń. Ogólnie to lipa. Fajne to do miasta, ale gdzieś dalej zastanowię się 2 razy czy nie brać czegoś co np. ma bazy bliżej miejsca docelowego itp.
  • 4
gdzieś dalej zastanowię się 2 razy czy nie brać czegoś


@mrbungle: ... jak na przykład koło zapasowe albo przynajmniej zestaw naprawczy. Gdybym miał czekać 2.5h to bym #!$%@? na to położył, bo po to bierze się auto, żeby nie bałamucić czasu.
Auto można otworzyć zdalnie, więc laweciarz by ogarnął.
@deptacz_gnoju: może tak, chyba uśpiło mnie to, że jeżdzę ich autami ze 2 lata i nigdy nie było problemu. Też nie kumam czemu nie mogą po prostu zamknąć auta zdalnie (z "moimi" kluczykami) i otworzyć laweciarzowi - jeśli tak klientowi pasuje.
@RonnieO: nic, ale wspaniałomyślnie nie naliczali już opłaty za postój jak czekaliśmy na lawetę ( ͡° ͜ʖ ͡°) - wg pani na infolinii w takich przypadkach nie kasują od momentu otrzymania telefonu ze zgłoszeniem.
Z tymi kilometrami coś mi się źle zapamiętało - ok 100km to było w 2 strony (więc do Gdańska mieliśmy ok 50km od miejsca zdarzenia, wg google maps ok 50min jazdy), kapeć od