Wpis z mikrobloga

Mirki dotarłem do Gdańska, z Mikołowa rowerem, sorry że tak późno się odzywam, ale w Gdańsku zgubiłem telefon i miałem trochę komplikacji z tym związanych, bo nim płaciłem. Dlatego na Hel już nie dotarłem, ale raczej nie chodziło o złapanie zajączka ale aby go gonić i przeżyć fajną przygodę, może następnym razem go złapię.
Cała podróż zajęła mi niecałe 6 dni z małym hakiem, w Gdańsku byłem coś po północy 1 lipca. Wcześniej musiałem siedzieć w Tczewie bo były burze nie dało się jechać, przez most nad Wisłą musiałem prowadzić, bo porywało rower który ważył z 20 kg z sakwami. W tym Tczewie przeczekałem w knajpie tą burzę, chociaż doradzali mi żeby nie jechać bo na Gdańsk idzie mocna burza, pojechałem jak się okazało w Gdańsku już była w miarę fajna pogoda, przeszło bokiem.
Największy błąd zrobiłem że wjechałem na Toruń a robił się wieczór, gdy z niego wyjechałem była noc i widziałem w około tylko same pola, nie było jak rozbić namiotu i musiałem jechać do 3:30 rano, aż zobaczyłem mały lasek i tam mogłem się kimnąć, nie ma co wjeżdżać do miasta wieczorem, tylko rozbijać się przed nim.
W Malborku był wypadek na moście, wszyscy w korkach stali a ja sobie pykałem na rowerku.
Spotkałem też spragnionego trzmiela, siedział biedak na ziemi w upalny dzień, podzieliłem się z nim wodą mineralną, pił od razu, mam nadzieję że mu nie zaszkodziła była gazowana ale innej nie miałem.
Po drodze spotkałem masę fajnych ludzi, poszedłem po wodę dali mi reklamówkę truskawek. Każdy pytał gdzie jadę i po co.

Wcześniej moja najdłuższa trasa to było prawie 100 km i byłem padnięty, a teraz nie wiem czemu, super mi się jechało i nawet nie byłem za bardzo zmęczony, może to adrenalina? Do domu wróciłem sporo później niż planowałem, bo było za fajnie żeby wracać.

To nie był wyjazd żeby pobić jakiś rekord, tylko przeżyć fajną przygodę. W gdańsku też masa fajnych ludzi. Zdjęć poznanych ludzi nie wrzucę z wiadomych powodów, ale jak ktoś chce kilka zdjęć z drogi, to wrzucam link do foto google: https://photos.app.goo.gl/jL9CAboH2agGRU4w7 Pod Zakładem Karnym w Sztumie podszedł gość, cały w tatuażach i zaproponował że mi zrobi fotkę, więc jest małe #pokazmorde ale z daleka, więc spoko.

Dzień po powrocie urwał mi się hak przerzutki, i cała przerzutka do wymiany bo ją powykrzywiało mocno, ten rower jest dość stary, ma 12 lat, byłoby nieciekawie gdyby to się stało w jakimś odludnym terenie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Było super, polecam każdemu.

#podrozujzwykopem #rower #aldinahel
aldi7x - Mirki dotarłem do Gdańska, z Mikołowa rowerem, sorry że tak późno się odzywa...

źródło: comment_1658163971RI0Tf6SPhkmXelumkBQVJW.jpg

Pobierz
  • 19
@ChmielowyRycerz: Przejechałem a właściwie przeszedłem Most i największą nawałnicę przeczekałem w Restauracji Hotelu nad Wisłą, zaraz za mostem, nie było szans jechać dalej, a jak trochę przeszło to wbiłem do Kebab Center Tczew tam siedziałem dłużej bo mi odradzali dalszą jazdę ale nie posłuchałem. To jest zdjęcie koło Hotelu nad Wisłą, w tej drugiej knajpie nie robiłem zdjęć.
Jesteś z Tczewa?
aldi7x - @ChmielowyRycerz: Przejechałem a właściwie przeszedłem Most i największą naw...

źródło: comment_1658175211Uo1K6zS1ZHfffihr8lq7cv.jpg

Pobierz
@ostry_cien_mgly: Jechałem dokładnie taką trasą: https://goo.gl/maps/SzQctw4iBL8ZDoXd8 Czyli 602 km. Z Gdańska pojechałem jeszcze tylko 7 km na Camping Stogi i tam rozbiłem namiot.
Zapomniałem napisać że ktoś uczciwy na tym campingu znalazł mój telefon, i już leci do mnie impostem. Przez " znajdź telefon google" nie mogłem go znaleźć, bo się rozładował, mam tylko info kiedy było ostatnie logowanie ale nie pokazuje w którym miejscu. Szkoda mi go było bo to
@kto_ma_potrzymac_dwie_dychy: Jak widać po trasie, starałem się omijać miasta, wjechałem tylko do kilku w których chciałem coś zobaczyć. Do Łodzi wbiłem tylko do Leroy bo potrzebowałem kupić szczypce. Często była super szeroka asfaltowa droga a żadnego samochodu, zdecydowaną większość trasy przejechałem bocznymi drogami, nawet nie wiedziałem że tak się da przejechać całą Polskę. Nie wiem jaka część z nich była drogami dla rowerów bo nie zwracałem na to zbytniej uwagi, w
aldi7x - @ktomapotrzymacdwiedychy: Jak widać po trasie, starałem się omijać miasta, w...

źródło: comment_1658187431D7brt3zIZd3ZQXqjQY6k5w.jpg

Pobierz
@ostry_cien_mgly: Dzięki. Byłem jeszcze tylko na Jasnej Górze. Bardziej chodziło mi o jazdę bocznymi drogami, lasami, polami łąkami to mnie bardzo uspokajało. Nie lubię jeździć po miastach, ścieżki w większości są kiepsko zorganizowane albo w ogóle ich nie ma tam gdzie chcesz jechać. Następnym razem pojadę omijając wszystkie miasta ale jeszcze nie wiem gdzie. Może gdzieś poza Polskę.
Co do zakazu ruchu masz rację, ale zobacz na dolną fotę, "teren budowy
@kuss115: Gratulacje! To jest wyczyn! W trzecim wpisie z trasy pisałem, że są tu tacy którzy by to przejechali za jednym zamachem, ja bym nie dał rady, mam już swoje lata i astmę ale i tak się cieszę, i zajebiście mi się podobało, u mnie wyszło trochę więcej km bo nie jechałem najkrótszą trasą.
Kiedyś zrobiłem sobie rundkę Mikołów- Pszczyna- Zapora- Paprocany- Mikołów. Wyszła niecała setka i ledwo żyłem :D
Pszczyna