Wpis z mikrobloga

Historia owego sformułowania zaczyna się za panowania króla Lecha Ariowita, władcy Wielkiej Lechii w latach 74-25 p. n. e. Król ten przez długi musiał zmagać z Juliuszem Cezarem o dominację w Galii, która w tym czasie przeżywała najazdy Rzymian, dowodzonych przed wspomnianego Cezara. Wojna o wpływy i zasoby bogatej w wiele wartościowych minerałów oraz bogactw prymitywnych germańskich plemion Galii, była niezwykle zacięta i tylko sytuacja we wnętrzu kraju zmusiła króla Ariowita do zawarcia pokoju na dość niekorzystnych warunkach. Otóż we wnętrzu Lechii wybuchło powstanie, które zaczęło poważnie zagrażać panowaniu króla. W ostatnich latach zajął się om podbojami nowych terenów i zaniedbał swych poddanych, co podsyciło ambicje jego przeciwników. Przy pomocy finansowej i militarnej krajów sąsiadujących, zawiązała się grupa arystokratów, którzy zauważyli szansę na przejęcie władzy. Na ich czele stał Arkus, pochodzący z pomorza wojownik, który zebrał liczne wojsko i ruszył z nim prosto na Gniezno. Gdy król Lech Ariowit dowiedział się o zamiarach Arkusa wypowiedział słowa, które do dziś inspirują najinteligentniejszych ludzi na świecie : Arkus Gdynius Kurvus Swinus, co w dzisiejszych słowach oznacza: Arka Gdynia #!$%@? Świnia. Król Lech natychmiast wyruszył, aby powstrzymać Arkusa. Wielokrotnie powtarzał słowa Arkus Gdyniu Kurvus Swinius, stały się one okrzykiem bojowym dla jego wojsk, swoistym zaklęciem, które wręcz odbierało pewność siebie przeciwnikom na placu boju. Udało mu się dotrzeć do przedpola Gniezna przed Arkusem, po drodze rozbijając kilka jego oddziałów mających na celu opóźnienie jego powrotu. Gdy usłyszały one okrzyk bojowy wojsk Lecha, przeraziły się i zostały zdziesiątkowane. Arkus dowiedziawszy się o ich klęsce, zaczął przygotowywać się do decydującej bitwy o Gniezno. Dzień ostatecznego starcia nadszedł. Naprzeciwko siebie stanęły dwie potężne armie, Gniezno było pięknie widoczne z pola bitwy. I wtedy, gdy Arkus dał rozkaz do ataku, rozległ się przepotężny śpiew wojska Lecha, a kronikarze nadmieniali, że niebiosa rozwarły się na chwilę i bogowie wtórowali żołnierzom Ariowita : Arkus Gdyniu Kurvus Swinius. Po tym okrzyku armia Arkusa uciekła w popłochu, a sam Arkus musiał zbiec do swojego matecznika, na pomorze i nigdy nie został odnaleziony. Słowa Lecha Ariowita na kolejne kilka stuleci stały się sentencją powtarzaną przy każdej koronacji nowego króla, a lud wypowiadał je w momentach kryzysu i niedoli, aby dodały otuchy. Niestety, wraz z przyjęciem chrztu, Mieszko I musiał porzucić większość z dziedzictwa Wielkiej Lechii, w tym słowa Lecha Ariowita. Zostały ona skutecznie wyparte ze świadomości następnych pokoleń. Jakaż radość napawa z pewnością Lecha Ariowita, który patrzy z pewnością gdzieś z przestworzy i widzi, że tradycje Wielkiej Lechii oraz jego słowa wróciły do powszechnego użytku, dając po raz kolejny inspirację i nadzieję. Arka Gdynia #!$%@? Świnia.

Tekst jest stworzony przez niezależnego autora i jest dziełem jego wyobraźni, ale z całą pewnością mógłby być prawdziwy.

#historia #ciekawostki #pasta #takbylo #coolstory #pilkanozna #wielkalechia #heheszki