Wpis z mikrobloga

W zerówce dzieci nawet w domu powinny mieć dostęp do kredek, farb itp. żeby trochę rozwijać kreatywność, natomiast pomysł ze w gimnazjum/liceum trzeba kupować jakieś #!$%@? bibułki, kartony a2 i inny szajs, żeby użyć ich 10% kiedy reszta walala się w domu to jakiś nieśmieszny żart. Z rzeczy które mi zostały od podstawówki do liceum to mógłbym spokojnie otworzyć lokalny papierniczy xd
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 15
@patrykjaki: niby śmieszne, ale jeśli państwo zobowiązuje pod rygorem kary do posyłania dzieci do zerówki szkoły to w ten sposób bierze odpowiedzialności i koszty na sobie za utrzymanie tam dzieciaka. Wikt i opierunek zapewnia państwo. Inaczej było by gdyby edukacja nie była by obowiązkowa.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@patrykjaki: zacznijmy od tego, że obecnie chyba przynajmniej część podręczników jest za darmo + to #!$%@? 500+, czego 10 lat temu nie było, a ci debile nadal narzekają
  • Odpowiedz
@patrykjaki: jak sobie przypomnę te zajęcia plastyki to równie dobrze mogłoby ich nie być - co można stworzyć w 45min (a tak naprawdę w 30min bo spóźnienia, sprawdzenie listy, uspokojenie sebkow)? Chyba rozłożyć przybory. Następnie połowa uczniów nie ma nawet bloku rysunkowego. Te zajęcia fajnie brzmią w teorii a w praktyce jest choojnia.
  • Odpowiedz
@Phyrexia: u mnie byla taka afera w przedszkolu babki mialy budzet co miesiac na kupowanie roznych #!$%@? i sie okazalo ze braly sobie do kieszeni jako dodatkowy zarobek XD
  • Odpowiedz
no dobra kredki farby czy podręczniki rozumiem ale ryza papieru xd może jeszcze tusz do drukarki ma przynieść xd


@mako37: zależy czy rodzice chcą żeby ich dzieci miały jakieś kserówki czy coś w tym stylu. Bo chyba nie oczekujesz, że nauczycielka będzie ze swoich pieniędzy kupować ryzę papieru? Bo szkoła nie zapewni, bo są na wszystko pieniążki, na 500 plus się znajdzie, ale na papier do szkoły czy żel do usg
  • Odpowiedz