Wpis z mikrobloga

Coraz więcej osób dopytuje o sytuację, dlatego opiszę krótko na czym stoimy. Od kilku miesięcy trwa rozpatrywanie wniosku o zatwierdzenie podziału pola tak, aby budowany dom stał na osobnej działce. Działkę geodeta wykreślił zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego. Po pozytywnym zaopiniowaniu podziału przez gminę, sprzeciw wniosła żona wnioskodawcy. Okazuje się, że żona sąsiada (wnioskodawcy) ma teraz swojego osobnego adwokata do tej sprawy i są teraz osobnymi stronami(?!). Sąsiad nie wniósł sprzeciwu, za to jego żona ze swoim adwokatem napisała jakieś bzdury że żąda, żeby całe moje pole zostało od razu podzielone na działki z wytyczeniem dróg. Zostało wszczęte postępowanie administracyjne. Gmina podtrzymuje pozytywna opinię i uważa sprzeciw za bezzasadny, jednak sprawa trafiła do wojewody i tak to już trwa... straciłem rachubę czasu. Może 2 miesiące, może 3.
O podziale został poinformowany sąd prowadzący sprawę o służebność i tylko zażądał przesłania wstępnego projektu podziału i na tym koniec kontaktu.
Chciałem opisać tę historię mając już orzeczenie wojewody w ręku, ale wyjdzie z tego osobny wpis.
Co do domu, to czekamy na okna ;)
#sluzebnoscwolfika
  • 68