Wpis z mikrobloga

Polećcie proszę jedną książkę, którą uważacie za świetną lub wartościową, a po którą 'casualowy' czytelnik (np. ja), sam nigdy by nie sięgnął.

Może być tragiczna, śmieszna, babska, polityczna, whatever. Chciałby dostać w ręce coś, co wyróżni się z bańki mojego gustu.

Dotychczas poczytywałem:
- Fantasy; Tolkien, Diuna, Metro2033, w tym polski Wiedźmin, Kłamca, cykl Jakuba Wędrowycza.
- Sztampowe klasyki; jak Mistrz i Małgorzata czy Wojna i Pokój
- Lekka beleterystyka; podebrane różowej, m.in. Zafon, a ostatnio skończyłem 'Dumę i Uprzedzenie'.

#ksiazki #czytajzwykopem #klubksiazki
  • 26
@Reevo:

Trylogia Husycka A. Sapkowskiego począwszy od Narrenturm

fajne, pikarejskie czytadło, bardzo elegancko wchodzi pomimo wielu archaizmów i łacińskich sentencji, które są bez przypisów, można się uśmiać, jest trochę historii przeplecionej z fantastyką. Pomimo tego, że jestem fanem serii gier, to Wiedźminów nie czytałem, a spotkałem się z wieloma opiniami na temat Trylogii Husyckiej, które traktują o niej jako o niebo lepszej od wiedźmińskiej sagi.
Dzięki za wszystkie propozycje. Poczekam jeszcze do wieczora, skompiluję sobie listę i dam znać na jaką pozycję trafiło :)
@Reevo: z dziedziny babskich, z nutką bluesa:
- „Pani Dalloway” - Virginia Woolf
- japońska klasyka: „Kuchnia” - Banana Yoshimoto
Na to trzeba mieć jednak nastrój, bo „akcji” tam mało.

A do posmiania się: „Kompot ze świeżego nieboszczyka” - Hannibal Smok (zbiór opowiadań). Nadal do niej wracam co jakis czas. Czytałam za młodu i wrażenie na mnie zrobiły zwroty akcji i puenty.