Wpis z mikrobloga

Od zawsze mnie niszczyło pracowanie na etacie i takie dupogodziny. Pracy realnie na 2h a trzeba #!$%@? wie po co rano wstawać, jechać do biura (chociaż pandemia to wygranko), później udawać że się coś robi i wracać mentalnie zmęczonym. W tamtym roku rzuciłem to wszystko i wyjechałem w bieszczady. Pół roku się #!$%@?łem, ale hajs się skończył i trzeba było iść do pracy znowu. Swoją drogą to bardzo ciekawe jak szybko można #!$%@?ć trzyletnie oszczędności jak się zechce dobrze bawić. Teraz po 8 miesiącach pracy znowu rzucam ten cyrk. No #!$%@? nie dam rady, wolę się rzucic pod pociąg niż to robić. Chociaż zarabiałem więcej niż kiedykolwiek wcześniej w żuciu. Nie mam jakiegoś takiego celu w życiu żeby się zmuszać to ustatkowania się i stabilizacji. Dzieci nie chcę mieć. Na karierze mi totalnie nie zależy. Wystarczyłoby mi tyle kasy żeby się utrzymać i pojechać gdzieś zagranicę 3 razy w roku. Chciałbym znaleźć sobie fajną kobietę, żeby mógł ją kochać i ona mnie i tak do końca życia. Ale z takim podejściem do życia jak moje to nierealne. Takie to chcą stabilizacji, żeby im zrobić bombelki, żeby dobrze zarabiać i dać poczucie bezpieczeństwa. Co najwyżej mogę liczyć na jakieś zdesperowane borderki i inne dziewczyny z depresją, dla których moje kolorowe i barwne życie będzie wydawało się atrakcyjne i na to polecą. Ta, na pół roku, bo po pół roku jednak zacznie im przeszkadzać, że sobie zechcę wyjechać stopem w alpy na 2 tygodnie. Albo że mogę nie mieć kasy na randki w restauracji bo akurat od 2 miesięcy nie pracuję xD. Za 3 tygodnie kończę pracę, muszę przeprowadzić się 500km, mam sporo oszczędności, ale nie mam gdzie mieszkać. Teraz ceny wynajmu to jakiś kosmos, w pokoju ze studentami nie chcę mieszkać. U rodziców już nie ma dla mnie miejsca XD. I tak się stresuję tym wszystkim.
#pracbaza #zalesie #przemysleniazdupy #zwiazki
  • 36
@korpoRator: no trochę tak jest xd W sensie zależy jakich wyrzeczeń. Jak muszę pracować to pracuję i nie narzekam, po prostu nie widzę sensu w tym żeby się zmuszać jak już odłożę trochę kasy na konto bo znika motywacja finansowa. Co do związku to chciałbym po prostu poznać kogoś takiego jak ja. Tylko że nie udało mi się spotkać takiej dziewczyny xd.

Paradoksalnie to najlepiej mi się pracowało jak byłem jako
@PanNieznanypl: Może jakaś kooperacja XD? Też działam w tej branży. Ja z kolei chcę pójść w robienie filmów reklamowych, marketingowych, korporacyjnych. Tylko no w sumie nie wiem jak mam to rozkręcić jako jednoosobowy zespół filmowy.
Ale z takim podejściem do życia jak moje to nierealne. Takie to chcą stabilizacji, żeby im zrobić bombelki, żeby dobrze zarabiać i dać poczucie bezpieczeństwa


@greenbong: e tam, kocopoły pierdzielisz. Ważne by starczyło na żarcie i leki, jak na to starczy to jest dobrze, wolność i swoboda, fajnie by było tak żyć...
@AlienFromWenus: Mówię jak trafiałem w życiu. Byłem na etapie randkowania i jak mówiłem, że jestem obecnie bezrobotny z wyboru i żyję z oszczędności a przy okazji szukam swojej drogi w życiu to byłem odpalany. Czasami bez słowa, czasami dosłownie laski mówiły, że one tak nie mogą i muszą mieć chłopa co zapewni bezpieczeństwo, a nie żyje ryzykownie. Trzy razy (w sensie od 3 różnych dziewczyn) słyszałem, że własna działalność jest be,
@AlienFromWenus: Nie wiem czemu szły ze mną do łóżka, zakładam że po prostu im się spodobałem plus imponowałem im. Moim zdaniem to tak działa mniej więcej. Niektóre nie mają problemu z onsami czy seksem z przypadkowymi ludźmi
czekaj, laski nie miały nic z tego, że tu sobie podróżowałes, nie podróżowały razem z tobą, ale i tak szły z tobą do łóżka, bo im wystarczyła sama świadomość twojego życia? XD


@AlienFromWenus: Kiedyś jedna mi rano powiedziała coś w tym stylu: Jestem przeciętną dziewczyną, na tinderze od 3 miesięcy mam konto, do tej pory byłam na randkach z nudnymi gośćmi, albo napaleńcami. A Ty jesteś inny. Fajnie się ubierasz, dobrze
@greenbong: tylko że te laski poza seksem nic nie miały z relacji z tobą ani nawet nie chciały czegoś więcej xD to bez sensu, takie życie jest o wiele ciekawsze, mój niebieski niby też prowadzi podobny styl bycia ale pracuje normalnie i dla mnie takie więzienie jak praca dom praca dom na spontanie nigdzie się nie pojedzie bo rano do roboty... Aż się deprechy dostaje.
tylko że te laski poza seksem nic nie miały z relacji z tobą ani nawet nie chciały czegoś więcej


@AlienFromWenus: No właśnie w jakiś sposób się tym dowartościowywały. To wszystko były dziwne dziewczyny, z dużymi problemami, niską samooceną, zaburzeniami osobowości. To tak jak z jakiegoś powodu dziewczyny puszczają się z celebrytami. Nie mają nic poza świadomością, że ktoś znany je zechciał. Mi daleko do jakiegokolwiek celebryctwa, ale wyróżniam się dość mocno