Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
W tym roku stuknęło mi 30 lat. Robiąc podsumowanie swojego dotychczasowego życia odczuwam straszny niepokój, cierpnie mi skóra i mam nudności.

Ostatnie 10 lat minęło jak miesiąc. Jakoś tak chwilę temu zrobilem prawo jazdy(19lvl) potem skończyłem liceum, potem znalazłem stałą pracę na etacie(lvl22) i stworzyłem związek z kobietą(lvl24)... No i tyle. To był praktycznie koniec jakiejkolwiek ekstytacji i pasjonowania się życiem.

Następne lata mijały jedno za drugim, pracowałem, jeździłemco roku na kilkudniowe wakacje, uprawiałem przydomowy ogródek, zajmowałem się podwórkiem i ogrodem, zmieniłem samochód, zrobiłem kilka remontów w domu co by żyło się wygodniej... I nagle mam 30 lat. Najlepsze lata mam już praktycznie za sobą. Nie wykorzystałem nawet 30% potencjału tych lat, swojej młodości do której już się nie cofnę, po prostu minęła, skończyła się.
Nawet gdy znalazłem sobie jakąś pasję bądź hobby, to rozmywały się one w prozie życia i szarości dnia powszedniego. Do tego tysiące godzin przed komputerem, wcześniej jeszcze grając w gry, które oprócz marnowania czasu i chwilowej satysfakcji nic mi nie dały.

Nic nie zaplanowałem, nic nie stworzyłem, nie jestem w niczym dobry. Czuję się jak gdybym nigdy tak na prawdę nie żył.

A najgorsza jest świadomość tego, nieświadomość zaprawdę jest błogosławieństwem, pragnę jej. Tak jak moi koledzy z młodości, którzy aktualnie są już typowymi alkoholikami: żyją od pijaństwa do pijaństwa, dla nich czas zatrzymał się 10-15 lat temu, nawet nie zaczynam z nimi tematu jakiejkolwiek refleksji nad życiem, nie chce ich choćby naprowadzać na ten temat, niech sobie piją i będą szczęśliwi, chyba są!? A może oni przeżywają to w środku tak samo jak ja, tylko zalewają to gorzałą i przepalają trawą? Zapaliłem kilka razy z nimi, o ile przy gorzale mam depresyjne refleksje z którymi potrafię sobie radzić, tak po ziole... Boję się swoich myśli. Myślałem że to będzie jakieś remedium na moje rozterki, okazuje się że używki tylko nasilają u mnie Weltschmerz.
Najlepiej działa na mnie praca i "chęć tworzenia" jednak nawet gdy skończę coś, to po chwilowej satysfakcji czuje... Pustkę.

Jestem zbyt głupi żeby cokolwiek w życiu osiągnąć, a jednocześnie zbyt inteligentny(??) żeby się tym nie przejmować i mieć w to wywalone.
Żyje jak plankton, a mam oczekiwania żeby żyć jak bohater pierwszoplanowy.

#przegryw #feels #przemyslenia #wykop30plus

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62b3a393870c402260f77680
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
  • 21
@AnonimoweMirkoWyznania "chwilowa satysfakcja" to tak naprawdę wszystko co mamy w życiu, choćbyś nie wiadomo co zrobił to po tym wszystkim
1. Zostaną fragmenty wspomnień 2. Mózg przestanie traktować to jako coś niezwykłego.
Jak według ciebie wykorzystałbyś 100 % potencjału ? Podróżując - to punkt 1. Nawet gdybyś zamiast grać zaczął tracić czas na dziwki, koks i tajski boks to koniec końców rezultatem byłby punkt 2.

Co więc w takim przypadku, trzeba zaakceptować
@pokeminatour: jak 100% wykorzystać?
Zostać gangsterem, co tydzień dymy, bójki strzelaniny uciekanie przed policją, intrygi, zdrady itp
Na koniec w wieku max 35 lat zginąć w jakiejś widowiskowej strzelaninie jak w finałowej scenie jakiegoś filmu z Bruce Willisem.
Tak to widzę
Jakąkolwiek inna ścieżka to przepis na nudę
via Wykop Mobilny (Android)
  • 9
@AnonimoweMirkoWyznania: po 30 zaczyna się zycie, pod warunkiem że w ciągu poprzedniego dziesięciolecia ustabilizowales się finansowo i nie musisz chodzić do gownobiura wykonywać gownoprace. Dobrze płatna praca zdalna to klucz w obecnych czasach. Nie słuchaj tych co radzą zrobić sobie dziecko żeby nie mieć czasu na myślenie. Dziecko to całkowity koniec bez wyjścia. Cytując Jakuba Olkiewicza "w Twojej wypowiedzi pojawiło się coś czego w życiu nienawidzę najbardziej - ambicja" ( ͡
@AnonimoweMirkoWyznania: chociaż coś osiągnąłeś. Ja nie mam partnerki. Mieszkam w o kredytowanym mieszkaniu chowie klatkowym. Mam #!$%@? zdrowie z możliwością nagłego zgonu sercowego. W pracy zatrzymałem się w rozwoju. 31 lat here.
Od kilku lat nigdzie nie byłem, niczego nie szczególnego nie widziałem. Praca, dom, praca, dom.
@AnonimoweMirkoWyznania: trzeba mierzyć siły na zamiary. U mnie to działa etapowo, narzucasz sobie jakoś cel i go realizujesz. Bycie postacią pierwszoplanową w tym świecie to połączenie kilku fartownych cech i zdarzeń, na które nie zawsze mamy wpływ. Gry jak gry, zawsze można inaczej spędzać wolny czas, ale jeżeli jest to jak oglądanie filmów, słuchanie muzyki etc. to ma być to przyjmować dla Ciebie, żebyś mógł się zregenerować więc nie widzę w
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie przejmuj się. To się nazywa proza życia. Dzieci trochę zmieniają perspektywę (ale robienie dziecka, bo nie ma się celu w życiu to nie jest najlepszy pomysł). Hobby, które robi się z innymi trochę zmienia perspektywę.
Generalnie myśl, że człowiek i tak w końcu umrze i nie zostawi za sobą niczego niezwykłego jest trochę stresująca. I albo będziesz walczył, żeby coś w życiu niezykłego zrobić (a może się to nie
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie słuchaj przegrywów i ich śmiesznych rad. Skoro radość sprawia ci tworzenie to znajdź sobie twórcze hobby, zacznij pisać, malować albo robić rękodzieła. Ewentualnie idź na studia, które zawsze cię interesowały, ale nie miałeś na nie czasu czy pieniędzy. Zrób coś dla siebie, zainwestuj w coś, co sprawi ci przyjemność. Życie tak ogólnie nie ma sensu dla większości ludzi, ale to nie znaczy, że nie może być przyjemne.
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania: Tak wygląda życie colego. Do tego co widzisz u znajomych na FB i na Instagramie podchodź z dużą dozą dystansu. Za tym lukrem i bogactwem kryje się zwyczajne życie, kredyty, depresje. Im bardziej ktoś szuka atencji w internecie, tym bardziej jego życie jest nudne.