Wpis z mikrobloga

Osiedle ludzi silnych

Moim największym marzeniem ostatnich tygodni było zwiedzenie nowej patoinwestycji przy Bonarce. Ilekroć jechałem swoim gruzem spełniającym normę Euro 3, huczącym głośno na chińskich zimówkach i biorącym olej, zastanawiałem się nad tempem poszarzenia elewacji niedokończonego jeszcze bloku, płucach przyszłych lokatorów mających w nim zamieszkać oraz... Nie, nie myślałem o niczym, po prostu gapiłem się na drogę i tylko pod nosem cicho psioczyłem, że coś mi zasłania widok.

Jednak w końcu nadszedł dzień, gdy wyszedłem z domu w celu gruntownego zwiedzenia kolejnej nowej-prestiżowej-inwestycji-w-okolicy-zamieszkałej-przez-osoby-młode-i-dynamiczne. Zapraszam na wspólną wycieczkę.

#zlotawolnoscdeweloperska #krakow #patodeweloperka #mieszkaniedeweloperskie
DerMirker - Osiedle ludzi silnych

Moim największym marzeniem ostatnich tygodni był...

źródło: comment_1653374060yT0jFVrwy5M3jtJfInlZb6.jpg

Pobierz
  • 287
@DerMirker: Co za kolejny potworek xD Przecież zaraz będzie - "Pani redaktur my nie śpimy, my trzymamy szafę, bo przez te drgania już na środku pokoju jest. Deweloper dał umowę, my nie widzieli gdzie to jest i podpisali" xD

Za plecami mamy staw, relikt po czasach, gdy w Bonarce były zakłady chemiczne i cegielnia. Owszem, jest to teren zielony, lecz w otoczeniu dwupasmowej drogi przelotowej przez miasto i galerii handlowej nie
@DerMirker: Do hałasu można się przyzwyczaić, sratatata. Nie, nie można. 25 lat mieszkałem z rodzicami na spokojnym oisiedlu budowanym w latach '70 i tam jedyny hałas jaki był to właśnie tory kolejowe w odległości około 500 metrów (wystarczająco by słyszeć towarowe dość głośno). Drogi wewnątrz osiedla to były drogi wewnętrzne z ograniczeniem prędkości 20 km/h. Główna droga była kilkaset metrów dalej.

Byłem potem w Warszawie i wziąłem sobie nocleg na Tamka.
@DerMirker:

Oczywiście, że tak, m o ż n a s i ę p r z y z w y c z a i ć.


Całe życie mieszkam przy głównych drogach to się wypowiem. To nawet nie przyzwyczajenie, wszystkie te hałasy mózg po prostu wycina z automatu. Dzwony (mieszkałem naprzeciwko dzwonnicy) o dziwo w ogóle nie są zauważalne już po tygodniu. Kolej jest najprzyjemniejsza (dłuższy, miarowy dźwięk, dobrze mi się kojarzy), tramwaje
@Antorus:

Byłem potem w Warszawie i wziąłem sobie nocleg na Tamka. Ja piedolę ale to była rzeź. Byłem latem więc chciałem mieć jakieś okna otwarte w nocy. Ale się #!$%@? nie da. Co rusz przejeżdżał jakiś młody gniewny z dziurawym tłumikiem, a dźwięk pięknie niósł się w tym kotle, bo Tamka jest zabudowana z obu stron. To były najgorsze noce w życiu, prawie w ogóle se nie pospałem. A tam mieszkają