Aktywne Wpisy
Czy przez obecną młodzież czeka nas upadek?
Jestem z rocznika 2002 i jak chwilkę żyję na tym świecie, z kim nie rozmawiałem to słyszę jacy my młodzi jesteśmy do dupy, nic nie umiemy i do niczego się nie nadajemy. Pracować nam się nie chce, uczyć, sportu uprawiać tylko całe życie w tych telefonach. Dziewczyny to za kasę puszczają się z dziadami w galeriach. No upadek jakichkolwiek wartości. Relacji żadnych nie mamy prawdziwych
Jestem z rocznika 2002 i jak chwilkę żyję na tym świecie, z kim nie rozmawiałem to słyszę jacy my młodzi jesteśmy do dupy, nic nie umiemy i do niczego się nie nadajemy. Pracować nam się nie chce, uczyć, sportu uprawiać tylko całe życie w tych telefonach. Dziewczyny to za kasę puszczają się z dziadami w galeriach. No upadek jakichkolwiek wartości. Relacji żadnych nie mamy prawdziwych
Czy młodzi ludzie nadają się do czegokolwiek?
- tak 49.3% (664)
- nie 50.7% (683)
Stalionnn +97
Jestem na diecie ketogenicznej z przerwami od listopada 2020. Pomijajac oczywisty spadek wagi, lepsze samopoczucie, wiecej energii, czuje sie po prostu lepiej ja stosujac, ale pojawia sie pewno ale.
Kiedy zaczynalem, to przeszedlem na te diete razem z moja owczesna partnerka, koniec koncow covid nas zamordowal, rozstalismy sie, potem mieszkanie samemu to gotowanie keto abosolutnie nie bylo problemem, wyjscia na miasto rowniez nie kusily, wiec utrzymywalem wegle w normie, ale od jakiegos czasu mieszkam z nowa konkubina, ktora jak sie domyslacie... keto nie jest, generalnie przeszlismy na pudelka, ona "normalne" ja keto no i to dziala, ale niestety pojawia sie pogoda taka jak dzis, jakis weekend, sobota, zaproszenie na grilla (choc to najmniejsze zlo, mozna bez chlebka :D) ale wiecie o co chodzi :D no i pojawia sie wazne pytanie - jak sobie mozna radzic w takich przypadkach? Czytalem kiedys o ketonach egzogennych, w razie cheat day, daje to rade? Nie chce rezygnowac z keto, bo ta dieta naprawde do mnie trafila, ale zyjac z kims, kto nie musi przestrzegac tych rygorystycznych zasad niestety czasem trzeba pojsc na kompromis :D No i tu pytanie - jakies patenty na to, zeby sobie raz na 2 tyg zrobic np. sobote, gdzie moge pojsc na impreze, zjesc pizze, zezrec kilogram ziemniakow zagryzajac bialym ryzem bez WIEKSZYCH konsekwencji? :D Nie chce sie raczej wybijac z ketozy, zeby potem znow wracac, troche to sie mija z celem.
jak chcesz pić to pij czysta lub whisky. ostatecznie cola zero albo inny napój zero.
ja im bardziej czyste carnivore mam tym mniej chce mi się chlać.
a patenty na pizze są następujące jedz ta pizze ale tylko jedna. upewnij się że nie odpalasz binge eatingu bo tu jest największy problem. czyli np zjesz pizze i myślisz czy
czy co tam jeszcze chcę, kupuję wódeczkę lub jakiś gin czy whisky i piekę keto-bułki z mąki migdałowej.
Jest cola zero, jest tonic bez cukru, jest woda smakowa bez kalorii i słodzików (polecam żywiec mocny gaz marakuja) więc do alkoholu będzie
Generalnie problemem wydaje się być to, ze powiedzmy po 5 dniach trzymania się keto 100% dzięki kateringowi nagle przychodzi sobota i pytanie, czy
Idź do restauracji, zjedz mięsko, ziemniaczki zostaw :) Albo zamów bez ziemniaczków.
Możesz potestować ketony egzo po takim wypadzie ale nie wiem czy to wystarczy...
Ja jak idę do jakiejś restauracji to po prostu biorę coś maksymalnie mięsnego/tłustego ale jak jest trochę węgli to trudno się mówi i idzie się dalej :D zjadasz a później dalej ciągniesz jakbyś był w ketozie
Ja jakbym teraz zjadł danie gdzie będzie z 1,5k kcal i 50g węgli w tym to luz totalny ale jakbym wypił jakiegoś mullermicha co ma 200g węgli pewnie w pół litrze i całość jakbym na raz #!$%@?ł to by mnie srało dalej niż widzę więc to dobrze jest potestować sobie jakie ma się