Wpis z mikrobloga

Jan Laguna - ruski agent?

Pod moim ostatnim raportem z Ukrainy (02.05.2022) pojawiło się sporo komentarzy zarzucających mi sympatyzowanie ze stroną rosyjską, opieranie się na rosyjskiej propagandzie, wyolbrzymianie rosyjskich postępów czy wręcz bycie rosyjskim agentem. Komentarze te nie stanowiły większości, jednak było ich na tyle dużo, że postanowiłem się odnieść do mojego rzekomego sympatyzowania z Rosją.

Zacznijmy może od początku, co w moim ostatnim tekście wywołało tak duże kontrowersje.

1. Część osób zarzuciła mi wyolbrzymianie rosyjskich sukcesów, gdyż jak to napisał jeden komentujący (FB):

"Jakie to strategiczne cele, oprócz zniszczonych wiosek osiągnęła rosyjska ofensywa?? Przesuniecie frontu o kilka kilometrów czy to wielki sukces dla rosyjskiej propagandy??Postępy owszem są - w ludobójstwie i bombardowaniu celów cywilnych. Banda rzeźników, a nie armia."


Nigdzie nie napisałem, że Rosjanie osiągnęli jakieś strategiczne cele. Napisałem "Rosjanie adaptują się do nowych warunków walki i dokonują znaczących postępów wzdłuż linii rzeki Doniec. O przełomie nie ma jednak mowy" [tak nawet zatytułowałem raport z 02.05.2022] Znaczące postępy to nie jest pojęcie równoznaczne z realizowaniem strategicznych celów. W tekście nie użyłem nawet słowa "strategiczny". Poniżej kilka cytatów tego co faktycznie napisałem:

"Generalnie, jednak można powiedzieć, że Rosjanie walczą obecnie dużo sprawniej (...) W ostatnich dniach Rosjanie dokonali pewnych postępów pod Izium (...) Rosjanie zbliżyli się także nieco do linii kolejowej Dnipro-Słowiańsk (...) Dodatkowo Rosjanie odnotowali ograniczone postępy pod Jampilem".


Dalej w raporcie czytamy:

"Mimo pozytywnych zmian jakie zaszły na korzyść rosyjskich wojsk inwazyjnych, ciężko jest mówić że w Donbasie doszło do jakiegoś przełomu. Rzeka Doniec nadal stanowi ogromne wyzwanie dla Rosjan, którzy uchwycili tylko jedną przeprawę przez tę rzekę - pod Izium i to po miesiącu walk. Powolne tempo rosyjskiej ofensywy sprawia, że ukraińskie wojska wycofujące się pod naporem rosyjskiej nawały, są w stanie niszczyć za sobą kluczowe przeprawy na rzece Doniec i innych ciekach wodnych, których jest bardzo dużo w Donbasie, oraz tworzyć naprędce drugie linie obronne."

"Sytuacja w Donbasie jest bardzo skomplikowana. Rosjanie mają co prawda przewagę, ale bardzo ciężko wyrokować czy wystarczy to im do odniesienia zwycięstwa i przejęcia całego Donbasu. Ukraińskie dowództwo planuje możliwie jak najdłużej spowalniać rosyjskie wojska, a następnie wykrwawić je podczas walk o duże ośrodki miejskie znajdujące się na terenie Donbasu".



2. Wyolbrzymianie rosyjskich sukcesów cz. II Kolejny komentarz pod raportem:

"A jakie to znaczące postępy?? 100m może 10 km a może 100km?? Przez 69 krwawych walk nawet nie doszli do granic obwodów Ługańskiego i Donieckego To tylko świadczy o wielkiej sile obrońców i całe szczęście dziadostwu barbarzyńców"


Ocenianie sytuacji na froncie jakiejkolwiek wojny z perspektywy liczby zajętych kilometrów kwadratowych terenu przeciwnika jest dość niemiarodajnym narzędziem. Konieczne jest podejście bardziej "holistyczne". Zwłaszcza gdy uwzględni się ukraińską logistykę w Donbasie, która jest częściowo oparta o linie kolejowe, których część została zablokowana już przez Rosjan.

Można kwestionować powolne tempo rosyjskiej ofensywy (co zresztą sam robię, patrz cytat wyżej "powolne tempo rosyjskiej ofensywy"). Nie zmienia to jednak faktu, że w ostatnich dniach Rosjanie odnieśli znaczące postępy w Donbasie, zwłaszcza wzdłuż linii rzeki Doniec:

- pojawiło się nowe zgrupowanie wojsk rosyjskich w okolicach miast Kreminna i Łyman (być może są to nawet 2 zgrupowania), które posiada w tym sektorze duża przewagę liczebną nad Ukraińcami;
- to zgrupowanie w zasadzie z marszu zajęło miasto Kreminna (ok. 18.000 mieszkańców), zabezpieczyło drugi brzeg Zbiornika Oskilskiego, wdarło się na przedmieścia Jampilu (na południe od którego znajdują się kluczowe przeprawy na rzecze Doniec*) oraz zmusiło wojska ukraińskie do odwrotu z miasteczka Oskil;
- w rezultacie tych działań Rosjanie zaczęli nacierać na miasto Łyman (ok. 20.000 mieszkańców) z dwóch stron: z zachodu i wschodu. Siły rosyjskie nie zdążyły nawet dotrzeć na przedmieścia Łymana, a Ukraińcy już wysadzili mosty na rzece Doniec znajdujące się na południe od miasta. Potencjalnie sugeruje to, że sytuacja Ukraińców w Łymanie jest zła i nie wierzą oni w swoje zdolności do przeprowadzenia kontrofensywy w tym sektorze (bo jak przeprowadzić kontrofensywę po wysadzeniu mostów);
- z Łymana do Słowiańska (od znaku do znaku) jest już tylko 15 km. Co prawda, po zajęciu Łymana, Rosjanie musieliby jeszcze zbudować mosty ponotonowe na Dońcu - z czym maja duże problemy, o czym pisałem w tekście z 27.04.2022 (cytat poniżej). Jednak samo podejście Rosjan do brzegu Dońca i zbliżeie się na ok. 10 km od Słowiańska, pozwoliłoby rosyjskiej artylerii prowadzić intensywny ostrzał Słowiańska i niszczyć pozycje obronne Ukraińców - szczególnie te położone we wschodniej części miasta.

"Wątpliwa jakość rosyjskich wojsk inżynieryjnych i ich zła współpraca z oddziałami frontowymi, powoduje że Rosjanie mają ogromne problemy z forsowaniem przeszkód wodnych. Dlatego – jeśli tylko mogą – próbują trzymać się głównych dróg i zdobywać tzw. „stałe przeprawy” (mosty). Dopiero gdy jest to niemożliwe Rosjanie decydują się na konstrukcje przepraw tymczasowych (mosty pontonowe). I to mimo tego, że korzystanie z mostów pontonowych mogłoby umożliwić obejście głównych ukraińskich linii obronnych lub wprowadzić element zaskoczenia."


*na południe od Jampila znajdują się dwa mosty. Co najmniej jeden z nich został wysadzony w poprzednich dniach przez Ukraińców. Rosjanie będą prawdopodobnie zmuszeni zbudować tam most pontonowy (co oznacza dla nich problemy, jak w cytacie wyżej). Samo jednak dojście do rzeki Doniec na południe od Jampila będzie sukcesem Rosjan. Trzeba bowiem uwzględnić że na odcinku Izium-Siewierodonieck, po obu stronach Dońca znajdują się rozlewiska, które utrudniają budowanie mostów pontonowych. Okolice Jampila to jedna z nielicznych lokalizacji, gdzie faktycznie teren nadaje się do budowy mostu pontonowego i szybkiego przerzutu większej ilości sprzętu i ludzi na drugi brzeg.

3. Kolejny komentarz od jednego z czytelników:

"dorabianie argumentow pod glupawą tezę, ze rosjanie odnosza sukcesy na wschodzie. Nie odnosza, ofensywa utknęła."


Rosyjska ofensywa nie utknęła. Opór ukraiński jest duży, ale rosyjska ofensywa idzie, wolno bo wolno, ale sukcesywnie Rosjanie dokonują postępów. Rosjanie adaptują się też powoli do nowych warunków walki. Zrezygnowali z prób wdarcia się klinem w pozycje przeciwnika (tak jak próbowali pod Kijowem) i zamiast tego zintensyfikowali użycie artylerii, która toruje drogę pod rosyjskie postępy. W rezultacie postępy Rosjan są powolne, ale konsekwentne. Przewaga strategiczna w bitwie o Donbas jest po stronie rosyjskiej (to oni wybierają gdzie walczą). Ukraińcy co prawda próbują odebrać Rosjanom tę przewagę strategiczną, atakując na kierunku charkowskim, co potencjalnie może wywrócić "losy bitwy o Donbas", ale póki co nie doszło tam do żadnego przełamania (do tematu Charkowa wrócę jeszcze w kolejnych punktach).

W niemal każdym swoim tekście - gdy piszę o postępach Rosjan (często znacznych, jak np. te między Oskilem-Łymanem-Jampilem) - podkreślam że to, że obecnie Rosjanie posiadają przewagę nie oznacza, że losy bitwy o Donbas zostały już przesądzone. Kilka cytatów z moich tekstów:

"Mimo pozytywnych zmian jakie zaszły na korzyść rosyjskich wojsk inwazyjnych, ciężko jest mówić że w Donbasie doszło do jakiegoś przełomu. Rzeka Doniec nadal stanowi ogromne wyzwanie dla Rosjan, którzy uchwycili tylko jedną przeprawę przez tę rzekę - pod Izium i to po miesiącu walk. Powolne tempo rosyjskiej ofensywy sprawia, że ukraińskie wojska wycofujące się pod naporem rosyjskiej nawały, są w stanie niszczyć za sobą kluczowe przeprawy na rzece Doniec i innych ciekach wodnych, których jest bardzo dużo w Donbasie, oraz tworzyć naprędce drugie linie obronne (...).

"Sytuacja w Donbasie jest bardzo skomplikowana. Rosjanie mają co prawda przewagę, ale bardzo ciężko wyrokować czy wystarczy to im do odniesienia zwycięstwa i przejęcia całego Donbasu. Ukraińskie dowództwo planuje możliwie jak najdłużej spowalniać rosyjskie wojska, a następnie wykrwawić je podczas walk o duże ośrodki miejskie znajdujące się na terenie Donbasu."

Cytaty z raportu 02.05.2022


"Przede wszystkim na terenie Donbasu znajduje się wiele rzek, strumieni, kanałów czy zbiorników wodnych. To powoduje, że kolejne rosyjskie posunięcia są dość przewidywalne. Ukraińcy – znając teren – są w stanie zidentyfikować kluczowe odcinki rosyjskiego natarcia. Zasadniczo cieki wodne nie powinny być większym problemem dla armii dysponującej sprawnymi wojskami inżynieryjnymi. Rosjanie podczas różnych ćwiczeń wojskowych szkolą się z zakresu forsowania przeszkód wodnych w warunkach bojowych. Rosja posiada także rozbudowane wojska inżynieryjne (7 Brygad i 11 pułków, skupionych w specjalnym korpusie inżynieryjnym wydzielonym z reszty wojsk lądowych). Tyle teoria. W praktyce rosyjskie wojska inżynieryjne na Ukrainie przedstawiły się z bardzo złej strony. (...)

"Nie miejmy co do tego złudzeń. W najbliższych tygodniach Rosjanie będą powoli, ale jednak posuwali się naprzód w Donbasie. Duże straty własne będą jednak powodować, że ich siły będą powoli się wykrwawiały, a w ten sposób dalsze operacje rosyjskie – czy to w kierunku Dniepru czy Odessy – będą coraz mniej prawdopodobne (...)

Ukształtowanie terenu i brak dostatecznych sił powoduje, że Rosjanie nie będą prawdopodobnie w stanie otoczyć za jednym zamachem Słowiańska, Kramatorska oraz Siewierodoniecka. Bardziej prawdopodobne, że najpierw Rosjanie spróbują otoczyć sam Siewierodonieck (patrz mapa poniżej), a dopiero później spróbują zrobić kocioł pod Słowiańskiem i Kramatorskiem. Brak odpowiednich sił do otoczenia całego ukraińksiego zgrupowania w Donbasie, powoduje że Ukraińcy zyskują dodatkowy czas na przygotowanie pozycji obronnych i szarpania rosyjskich skrzydeł, co oznacza jeszcze większe straty po stronie rosyjskiej.

Mimo tego, że teren w Donbasie premiuje Ukraińców, to oni także mają duże problemy gdy idzie o obronę tego regionu. Są to w szczególności problemy natury logistycznej, które – jeśli będą „podsycane” przez Rosjan – to mogą doprowadzić nawet do załamania się ukraińskich linii w Donbasie. O tym jednak napiszę oddzielnie, w drugiej części tekstu, za kilka dni.

Cytaty z raportu 27.04.2022


4. Częściowym rozwinięciem wątku ukraińskich problemów był raport z 02.05, gdzie opisałem problemy:
- blokady linii kolejowej Dnipro-Słowiańsk;
- spadek morale w niektórych jednostkach ukraińskich;
- problemy paliwowe Ukraińców;
- braki kadrowe (brak uzupełnienia strat po bitwie o Kijów, coraz częstsze korzystanie z sił obrony terytorialnej z zachodniej części kraju, oczekiwanie na wejście do walki nowych oddziałów złożonych z zmobilizowanych w lutym rezerwistów).

Tam, gdzie nie byłem pewien swojej oceny sytuacji (jak np. przy raportach o spadku morale w niektórych ukraińskich jednostkach), przestrzegałem przed wyciąganiem pochopnym wniosków. Przykładowo:

"Póki co nie wyciągałbym pochopnym wniosków na temat morale Ukraińców, bo dysponujemy tylko dowodami anegdotycznymi. Należy jednak pamiętać, że potencjalnie defetyzm, a co gorzej zdrada, może powodować załamanie się obrony ukraińskiej na niektórych odcinkach. Już mieliśmy tego przykłady. W Rubiżnym zdradził mer, a w Chersoniu generał SBU. W obu przypadkach zdrady umożliwiły Rosjanom wejście do miasta."

5. To, że mówię o problemach Ukraińców nie oznacza wcale, że jestem sympatykiem Rosji. Wydaje mi się, że część osób pozostaje pod pewnym wpływem informacji jakie podają źródła zachodnie, czy też ukraińskie, całkowicie przy tym dyskredytując źródła rosyjskie. W efekcie uważają, że w Donbasie front stoi w miejscu, a wszystkie informacje o rzekomych sukcesach Rosjan są wytworem rosyjskiej propagandy (z drugiej strony zdarzają się jednak też tacy "agenci", którzy uważają że atak Rosjan na Kijów był tylko próbą odwrócenia uwagi od innych kierunków).

Moim zdaniem zamykanie się w jakiejkolwiek bańce informacyjnej (pro-ukraińskiej czy pro-rosyjskiej) to błąd. Do każdego źródła należy pochodzić z takim samym dystansem. Należy zakładać, że każdy kto podaje daną informacje może mieć interes w tym aby taki a nie inny przekaz poszedł w eter. Jak to działa w praktyce pokażę Wam na przykładzie jednego komentarza pod moim ostatnim wpisem.

"Bardzo szanuję twoją pracę, ale ta analiza wydaje mi się zdecydowanie zbyt pesymistyczna, nie wspomniałeś w ogóle o tym, że Ukraińcy odepchnęli Rosjan 40km na północny wschód od Charkowa i zdobyli miejscowość Staryj Sałtiw lub toczą się tam walki (to jest częściowo potwierdzone podczas briefingu urzędnika amerykańskiego DoD czy tam Pentagonu) dzięki czemu zaczynają zagrażać rosyjskim liniom zaopatrzenia do kierunku Izium."



Informacje na temat ukraińskich postępów w okolicach Charkowa podało kilka polskich oraz zagranicznych portali. Przykładowo portal "WMeritum" pisał o tym tak: "Rosjanie zepchnięci przez Ukraińców! Dobre wieści z frontu w Donbasie (...) Ukraińcy mieli przeprowadzić udany kontratak w okolicy Charkowa i odepchnąć siły rosyjskie na odległość aż 40 kilometrów od miasta." Podobnie brzmiał też komunikat Pentagonu na ten temat: "the Ukrainians have been doing an able job over the last 24/48 hours of pushing the Russians further away, and they have managed to push the Russians out about 40 kilometers to the east of Kharkiv."

Tylko to czego brakuje w powyższych komunikatach to to, że Ukraińcy prowadzą ofensywę pod Charkowem od ponad miesiąca. Postępy Ukraińców są tam bardzo wolne (podobne do rosyjskich w Donbasie), ale jednak konsekwentnie Ukraińcom udaje się wypierać Rosjan z kolejnych wiosek i miasteczek. Miasteczko Staryj Sałtiw to tylko jedną z odbitych lokacji. Faktem jest, że Ukraińcy odepchnęli Rosjan ok. 40 km na północny-wschód od Charkowa, ale trwało to ok. miesiąca (a nawet ponad) i część pozycji na obszarze tych 40 km została opuszczona przez samych Rosjan.

Widzicie sami zatem jak można operować informacją. Pentagon podając informację o zdobyciu miasteczka Staryj Sałtiw zrobił to w taki sposób, aby zasugerować że pod miastem doszło do dużego ukraińskiego kontrataku i Rosjane zostali wyparci spod Charkowa o 40 km w ciągu 48h. Tymczasem walki trwają pod Charkowem od miesiąca, a odległość 40 km to odległość między miasteczkiem Staryj Sałtiw a najdalej wysuniętymi rosyjskimi pozycjami w okolicach Charkowa, które ostatni raz Rosjanie zajmowali pod koniec marca/na początku kwietnia.

Ponadto też nie jest prawdą, że po zajęciu miasteczka Staryj Sałtiw Ukraińcy zagrażają rosyjskim linionm zaopatrzeniowym pod Izium. Żeby im zagrażać Ukraińcy musieliby przeprawić się na drugą rzekę brzegi Doniec (znajdujący się w mieście most najprawdopodobniej został natomiast wysadzony), następnie przebyć jeszcze kolejne 40 km i wtedy dopiero dotarliby do drogi, którą Rosjanie zaopatrują Izium. Przy czym to tylko jeden ze szlaków zaopatrujących, drugi przechodzi przez miasto Dworiczna (oddalone ok. 60 km od m. Staryj Sałtiw w linii prostej).

6. Informowanie o porażkach Ukraińców, ich problemach czy błędach nie sprawia mi radości. Uważam jednak, że do tematu trzeba podchodzić rzetelnie i możliwie jak najbardziej obiektywnie. Jeśli Ukraińcy mają problemy to trzeba o tym pisać, a nie pomijać takie informacje albo zbywać to stwierdzeniem, że "Rosjanie mają podobne problemy".

I nie ma co zarzucać mi pro-rosyjskości po jednym wpisie, bo tak jak piszę o problemach Ukraińców, piszę także o problemach Rosjan. Nie wymagajcie jednak ode mnie, abym prowadził te raporty w sposób komparatystyczny i za każdym razem gdy piszę o problemach jednej strony, pisał także o problemach drugiej. Wtedy raporty zamiast mieć 3-4 strony, miałyby ich z 10, a ja nie mam tego czasu pisać a Wy nie macie czasu tego czytać.

Tak samo nie róbcie mi zarzutu, że mam sympatie pro-rosyjskie, bo nie pochwalę w każdym tekście Ukraińców albo zwrócę uwagę na ich błędy/problemy. Ludzie kochani. Moje sympatie są po stronie ukraińskiej, i pisałem o tym wielokrotnie, Zełeńskiego nazywałem nawet mężem stanu. Raporty dotyczące sytuacji z Ukrainy to nie jest jednak tekst o moich sympatiach i antypatiach. To ma być raport o sytuacji na froncie.

7. Mimo, że trzymam kciuki za Ukraińców, to trzeba sobie jednak uświadomić jaka jest obecnie sytuacja. Mimo porażki pod Kijowem, Rosjanie nadal dysponują przewagą strategiczną. To oni zdecydowali, że kolejna wielka bitwa tej wojny rozegra się w Donbasie. Rosyjska ofensywa w Donbasie idzie powoli, ale jednak Rosjanie cały czas prą naprzód i w niektórych sektorach BYĆ MOŻE są blisko przełamania i stworzenia okazji do szybszych postępów - przykładowo okolice Łymana i Jampila. Pytanie jednak czy Rosjanie będą w stanie faktycznie okrążyć siły ukraińskie w Donbasie, a jeśli nawet im się to uda, to pojawiają się kolejne pytania - tj. jak długo mogą trwać walki o okrążone ośrodki miejskie (Słowiańsk, Kramatorsk, Siewierodonieck). Jeśli Putin nie zdecyduje się na mobilizację rezerwistów, to rosyjska armia - w przypadku długich i krwawych walk miejskich - może się wykrwawić na tyle, że utraci dalsze zdolności ofensywne.

Ukraińcy natomiast mają braki kadrowe i problemy z obsadzeniem całego frontu donbaskiego. Jak ciężka jest sytuacja pokazuje chociażby to, że wczoraj ukraiński parlament zalegalizował praktykę wysyłania wojsk obrony terytorialnej do stref walki - wcześniej te wojska musiały być rozmieszczonee na terenie macierzystych obwodów. Decyzja ta związana jest z tym, że rezerwiści zmobilizowani w lutym nadal są szkoleni, a zwerbowane z nich nowe oddziały wejdą do walki dopiero latem. W perspektywie kilku tygodni Ukraińcy MOGĄ MIEĆ także problemy z aprowizacją wojsk znajdujących się w Donbasie (już teraz linia kolejowa Dnipro-Słowiańsk jest zablokowana).

Tak jak pisałem w raporcie z 02.05.2022 "Ukraińcom potrzeba ciężkiej artylerii, aby prowadzić ostrzał kontrbateryjny i razić rosyjską artylerię (...) Pewnym płomykiem nadziei są amerykańskie haubice M777, które są bardzo lekkie (jak na haubicę, bo ważą „tylko” 4 tony) i na krótszych dystansach mogą być holowane przy pomocy samochodów z napędem 4x4. (...) Ukraińcom potrzebne jest także przeniesienie ciężaru walk w inne miejsce niż Donbas. Najlepszym miejscem byłby atak na wschód od Charkowa, na tyły rosyjskich wojsk operujących pod Izium. Ukraińcy już w poprzednich tygodniach odnieśli tutaj już pewne sukcesy, ale dysponują zbyt małymi siłami, aby wyprowadzić potężniejszy atak na pozycje Rosjan." Być może wejście do walki nowych jednostek latem byłoby w stanie zmienić tę sytuację, ale nie jest to przesądzone.

Nie jestem wróżką i - jak wielokrotnie podkreślam - nie wiem jak potoczą się losy wojny ukraińsko-rosyjskiej. Swoje przemyślenia na ten temat mam i się dzielę się nimi z Wami w dobrej wierze, w ramach hobby/zajawki. Są to najczęściej informacje potwierdzone u kilku źródeł. Jeśli czegoś nie jestem pewien, nie mam dowodów, to piszę że są to moje osob
Pobierz JanLaguna - Jan Laguna - ruski agent?

Pod moim ostatnim raportem z Ukrainy (02.05....
źródło: comment_1651682025PmOA7d3PwgFA07oQrwSKB3.jpg
  • 40
@JanLaguna:

Cóż, ja mam jeszcze wolne do poniedziałku włącznie, zatem może coś napiszę o Szwecji i Finlandii w NATO.

W skrócie - ogromne problemy dla Federacji Rosyjskiej związane z tym, że Flota Bałtycka/Wojska Arktyczne dostaną realnego przeciwnika i to, że Zachodni Okręg Wojskowy będzie zmuszony właściwie do zwiększenia swych zdolności w rejonie na północ od Zatoki Fińskiej. Plus dla NATO dochodzi droga Helsinki-Tallinn do wspierania państw bałtyckich, a także Gotlandia-Zatoka Ryska,
@JanLaguna nie daj boże żeby ruskie zajęły jakieś wieksze miasto, wtedy po raporcie będziesz musiał zmienić tożsamość i wystąpić o azyl w Rijadzie.

Każdy żyje w bańce informacyjnej, różnią się one tylko rozmiarem - Inteligentni ludzie, gdy ktoś narusza ichnią bańkę- zadają pytania i rewidują swoją wiedzę, jeśli widzą fakty, ludzie tępi reagują zaś agresją.

Których na wykopie jest więcej, każdy niech odpowie sobie sam.

Allach widzi twe zasługi ( ͡º
@JanLaguna: Czy problemy z odepchnięciem Rosjan od Charkowa nie są spowodowane między innymi gęstym zaminowaniem terenu? Pojawiały się informacje o stosowaniu nowych systemów dalekiego minowania Zjemljedelie (Земледелие), chyba właśnie z tamtego rejonu. Dodatkowo, plan zajęcia Charkowa został raczej już porzucony przez Rosjan, więc im te miny nie będą przeszkadzać.
Informacje na temat ukraińskich postępów w okolicach Charkowa podało kilka polskich oraz zagranicznych portali. Przykładowo portal "WMeritum" pisał o tym tak: "Rosjanie zepchnięci przez Ukraińców! Dobre wieści z frontu w Donbasie (...) Ukraińcy mieli przeprowadzić udany kontratak w okolicy Charkowa i odepchnąć siły rosyjskie na odległość aż 40 kilometrów od miasta." Podobnie brzmiał też komunikat Pentagonu na ten temat: "the Ukrainians have been doing an able job over the last 24/48 hours
Pobierz mel0nik - > Informacje na temat ukraińskich postępów w okolicach Charkowa podało kilk...
źródło: comment_1651689109qygzPUwPEFRG5pXBru5wwX.jpg