Wpis z mikrobloga

Hej! Nabyłam kindle paperwhite 5 i niestety nie doczytałam wcześniej, że legimi biblioteczne na Kindlach nie działa (,)
Czy polecacie jakąś bibliotekę z e-bookami w dobrej cenie? Czy może ktoś zna miejsce z jakimiś promkami?
No i czy ktoś wie jak to jest z ibuk libra i biblio ebookpoint na kindle? Bo to też oferuje moja biblioteka
#ebook #ebookpoint #legimi #kindle
  • 24
  • Odpowiedz
@dzieciopiesio: Co się da to pobieram z chomika, co się nie da to kupuje po prostu w księgarniach internetowych. Póki co wychodzi mi taniej niż abonament ale też czytam tylko 2-3 książki na miesiąc
  • Odpowiedz
@dzieciopiesio: Tego nie znam. Ewentualnie z takich darmowych i legalnych to jeszcze wolne lektury ( ͡° ͜ʖ ͡°) A do kupowania to upoluj ebooka jest niezastąpione

Z bibliotek to jeszcze empik go fajnie działa
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
a co byście oboje powiedzieli na legalne kupowanie ebooków? XD


@Fenrirr: a co Ty byś powiedział, jakbyś się dowiedział że w Polsce ściąganie ebooków na własny użytek jest legalne i nawet już płacisz za to podatek pod postacią opłaty reprograficznej? iks de
  • Odpowiedz
@Fenrirr legalne jest, jak już to niemoralne

Czasem coś kupię żeby wesprzeć wydawnictwo lub autora, ale dla mnie to absurd, że ebooki są takie drogie i w stosunku do książek papierowych i w stosunku do abonamentów
  • Odpowiedz
@Fenrirr no ogólnie masz rację, prawo powinno zakazywać lub maksymalnie utrudniać takie ściąganie z internetu wszystkiego

A co z książkami używanymi sprzedawanymi prywatnie lub przez antykwariaty? Tu też autor nic z tego nie ma, a skala dużo większa
  • Odpowiedz
@smierdakow: książka drukowana może być sprzedana jednocześnie tylko jednej osobie, ebook może być powielany w nieskończoność. W przypadku egzemplarza drukowanego jest mała szansa, że jeden przeczyta np. 100 osób (i żeby nie było, za wypożyczenia biblioteczne autorzy dostają kasę), w przypadku ebooka jedną kopię może przeczytać i 1000 osób, które nie zapłacą za dostęp do treści.
  • Odpowiedz
  • 1
@Fenrirr chwila moment, kolego. Żeby była jasność, ja kupuję książki papierowe normalnie xd Mam zbiór, z którym niedługo mnie stary wystawi za drzwi, ale gdziekolwiek jadąc, czy czekając w kolejce do lekarza, leżąc w szpitalu no cokolwiek, po prostu chciałabym mieć ten sam zbiór w czytniku, co w tym złego. Do tej pory używałam na telefonie legimi z telefonu z kodu biblioteki, za który tak samo nie płaciłam
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
po takich komentarzach zawsze rozpoznaję ludzi, którzy ostatnią własnosć intelektualną stworzyli w przedszkolu. Jakbyście zarabiali na życie tworzeniem, to byście nie usprawiedliwiali kradzieży treści.

@Fenrirr: po takich komentarzach poznaję ignorantów prawnych. Idź do papy Hołdysa, jemu też się wydaje, że go wszyscy okradają z owoców geniuszu. Ja już zapłaciłem opłatę reprograficzną. Drugi raz płacić nie będę. Mam nadzieję, że jak dajesz żonie książkę do przeczytania to wymagasz od niej też żeby
  • Odpowiedz
@Waspin: mam nadzieję, że jak zaczniesz zarabiać na życie swoją twórczością, to nie piśniesz ani słowem na temat tego, że ktoś się z nią zapoznaje bez uiszczenia odpowiedniej opłaty. Albo zaczniesz być wydawcą, który ładuje sporą kasę w wydanie książki. Jak daję żonie do poczytania, to jest to moja własna decyzja, podobnie jak gdybym sam udostępnił darmowy tekst (co zresztą robię).
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Fenrirr: a widzisz, a pod kątem prawa zarówno danie żonie jak ściągnięcie z netu to ten sam paragraf - dozwolony użytek osobisty. Praw autorskich w zeszłym roku miałem w picie tak pod 70 tysięcy i dupa mnie jakoś o nic nie piecze, nie jestem Hołdysem
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Fenrirr: może inaczej, prostszymi słowami - pisanie, że ściąganie ebooka z sieci to kradzież i że to nielegalne to KŁAMSTWO czy Ci się to podoba czy nie. Więc pisząc o kradzieży jesteś zwykłym KŁAMCĄ
  • Odpowiedz