Wpis z mikrobloga

Ehh jest słabo koliedzy, z powodu lęku nie dałem radę iść na spotkanie z psycholoszką u której już byłem kilka razy i nawet była spoko, ale strach był zbyt duży łeeh, czuję się winny że nie poszedłem ale cóż zrobić jak #!$%@? jest silniejsze ode mnie, jak na samą myśl o nadchodzącym spotkaniu dosłownie mnie skręcało pomimo że już tam byłem wcześniej i było całkiem miło( ͡° ʖ̯ ͡°)

W poniedziałek kolejne spotkanie z bardzo niemiłą psychiatrą i też nie wiem czy tam iść czy nie, bo bardzo chamsko reaguje na to gdy jej mówię że leki wciąż nie działają. ( ͡° ʖ̯ ͡°)

No kurde jest fatalnie, pomimo tylu miesięcy brania różnych leków nie ma żadnej poprawy, a czasem mam wrażenie że jest nawet gorzej.
Na prawdę już nie wiem co robić, mój lęk przed życiem jest tak duży, że przez to nie nadaję się do zupełnie niczego. Czasem się próbuje mu jakoś przeciwstawiać ale nic to nie daję, mogę wykonywać kilka razy jakąś stresującą czynność ale ona za każdym razem mnie tak samo stresuje i nie ma poprawy z każdym kolejnym razem.

Moja asertywość i pewność siebie nie istnieje, do tego mój strasznie brzmiący głos i jakaś ociężałość umysłowa w tym nie pomaga.

Czuję się jednym z największych spierdoxów psychicznych na tym tagu bo jednak inni są w stanie chociaż znaleźć robotę w januszeksie czy coś, a ja się boję nawet pitce zamówić przez telefon. ehhh

No poprostu jestem odpadem genetycznym jakiego świat nie widział.
No jest h00yowo jak zawsze i tyle.

Sorry że tak się użalam ale naprawdę musiałem gdzieś to z siebie wyrzucić ale nie mam komu innemu.

#przegryw #fobiaspoleczna ##!$%@? #zalesie #neet
Pobierz
źródło: comment_1648718050CfSoGQZPnviN6BDB4FwHoo.jpg
  • 27
@PrawaRenka: Czy byłeś na psychoterapii grupowej? Chłopie musisz się zmusić, jak masz możliwość to zmieniaj psychiatrę jak nie to zagryź zęby i idziesz. Sorry ale cudów nie ma, trzeba chodzić i próbować. Wiem jak to brzmi ale takie jest życie. I zadzwoń do Pani psycholog albo chociaż smsa wyślij.
@DlaCiebiePanFotel: no właśnie na tym zadupiu nie ma innych psychiatrów na NFZ, a o psychoterapii za darmo też sobie mogę co najwyżej pomarzyć.

A już nie mam siły na to, musiałbym chyba wypić setę wódki żeby zadzwonić do kogoś obcego.
Cóż moje #!$%@? jest tak głębokie że chyba jestem skazany na gnicie w domu na ament.
@PrawaRenka: Jeśli uważasz, że psychoterapia jest ci niezbędna to zagadaj psychiatrę o skierowanie do Oddziału Leczenia Nerwic. Będziesz tam uczestniczył w terapii grupowej. Jeśli dojazd jest problemem to są Oddziały gdzie nocujesz, podzwoń w swojej okolicy. Od czegoś trzeba zacząć, wóda to na pewno nie jest dobra opcja ;) jak z kasą stoisz? Prywatny psychiatra / terapia wchodzą w grę?
@DlaCiebiePanFotel: szczerzę to sam wątpię w działanie tej terapii bo skoro leki na mnie nic nie działają to co dopiero jakieś pogadanki.

Szpital psychiatryczny też chciałbym omijać szerokim łukiem, teraz studiuję zaocznie więc musiałbym zrezygnować i do tego jeszcze moja matka pracowała w jednym szpitalu psychiatrycznym i opowiadała mi o niesamowitych patologiach tam dziejących się ehh

Z kasą też dość słabo, nie mam zamiaru płacić po 200pln na miesiąc za samego
@PrawaRenka: Jak już sobie tak zaplanowałeś przyszłość to faktycznie "its over". Oddziały Leczenia Nerwic to nie Oddziały Psychiatryczne/Szpital Psychiatryczny. Jesli faktycznie tyle leków przerobiłeś to może nie w lekach tkwi problem? Tylko czas na "pogadanki". Bądz otwarty na różne opcje, psychoterapia zmienia wiele.
@PrawaRenka: zobacz sobie ten filmik https://youtu.be/wwlk0h4Q328, wywiad z psychiatrą. Nie na każdego działają leki. Polecam obejrzeć.

A jeżeli chodzi o terapie i leki właśnie, to miałam podobnie... Byłam u 2 różnych psychiatrów i 2 różnych psychoterapeutów... Psychiatrzy zawsze tacy sami, tak jak mówisz, są bardzo nieprzyjemni jak leki nie działają... Co najlepsze za wizytę 150-170zł i idziesz po to, żeby ktoś cie opierniczył i powiedział na koniec, że "tu leki nie
@xxnancy: akurat widziałem ten film jakiś czas temu, ale jednak ten psychiatra mówił że skoro leki brane doustnie nie działają to można próbować przyjmować je innymi metodami i może coś to zadziała ehh a ja sobie mogę o takiej terapii pomażyć

Do tego ta psychiatra do której chodzę wydaje się być bardzo niekompetentna co do dawkowania leków, ale już nie chcę mi się na ten temat bardziej rozpisywać.

A co do
@induedo: wenlafaksyna 75mg co jest śmieszną dawką i 2x 75mg pregabaliny co też jest żałosną dawką i xanax doraźnie
No ale ta lekarka coś nie chce mi zwiększać tych dawek pomimo tego że czytałem badania że pregabalina jest skuteczna na fobię społeczną w dawkach 300-600mg dziennie, a wenlafaksyna działa na noredraline dopiero przy dawkach powyżej 200mg dziennie czy jakoś tak

Mam wrażenie że ta lekarka zupełnie nie ma wiedzy na ten
@PrawaRenka: Może chcę poczekać, jak długo bierzesz te leki? skoro też brałeś 3 ssri to najprawdopodobniej masz takie genetyczne uwarunkowanie, które powoduje, że nie działają na ciebie leki ssri. a po recepte chodzisz tylko do psychiatry? bo lekarz rodzinny chyba też może przedłużać receptę, może on by zmienił dawkę, tylko wielu boi sie te leki psychiatryczne przepisywać
@induedo:
pierwszy lekarz trzymał mnie pół roku na sertralinie i się wkurzyłem na niego i poszedłem do innego.

poszedłem do drugiego to powiedziała że było to bez sensu i jej zdaniem jeżeli dane ssri nie daje żadnej poprawy przez 4 tygodnie to trzeba zmienić. Ona mi zapisała ten escitalopram, brałem go 2 miesiące i nic. Potem powiedziała mi że skoro te dwa SSRI nie działają to nie warto przyjmować więcej leków