Wpis z mikrobloga

#motogp
*Na wstępie należy zauważyć, że te rezultaty nic nie mówią, a suche czasy z wczoraj też nie są zbyt pomocne, gdyż dzięki fracuskim pajacom (#pdk dla skokowej braci) zawodnicy jechali na czteroletnich oponach. TOP. Zamiast podsumowywać konstruktorów, skupię się na pojedynczch zawodnikach

+ Oliveira dalej to ma. Przynajmniej w deszczu zjada 90% stawki. Najciekawsze, że z jego 6 podiów 4 to zwycięstwa. Potrafi się wstrzelić jak mało kto.
+ Quartararo nauczył się po mokrym, oficjalnie potwierdzone. Niestety dla niego, na nowych oponach Yama może nie sprawować się tak dobrze, jak w ten weekend, ale pewności siebie na pewno mu to doda
+ Darryn Binder porządził. Że on na mokrym jest szybki, to wiedziałem, ale spodziewałem się, że w którymś momencie zaliczy wycieczkę w żwir. Nie zaliczył i pozamiatał resztę debiutantów.
+ Johannowi Zarco w kluczowym momencie zabrakło zdecydowania. Może aż tak bał się dziewiątej drugiej lokaty w karierze (wygranych dalej tyle co Hector Barbera), że spasował ( ͡º ͜ʖ͡º). Pokazał jednak, że kiedy ma pusty tor, to potrafi kręcić okrążenia w innej lidze, jeśli chodzi o deszczowe warunki.

0 Ciut więcej spodziewałem się po specjaliście od wody, Jacku Millerze. Na jego obronę, początek miał świetny, ale o dziwo im dalej, tym nieco słabiej, a znając zamiłowanie Kangura do przesychającego toru (chociaż w tym wypadku to raczej oksymoron) powinno byç odwrotnie
0 Suzuki... Znowu na zero. Rins nie do końca wykorzystał początkowy moment, kiedy był bardzo szybki. Później trochę osłabł, co może mieć pewne wytłumaczenie, jeśli spojrzymy na Mira. Możliwe, że taktyka była obliczona na maksymalny zysk, kiedy jeszcze jest bardzo mokro, chociaż tego nie wiemy. Jeśli tak, to w przypadku młodszego z Hiszpanów udało się idealnie. I, co jeszcze ważniejsze, tak jak Fabio chyba zrozumiał, co się robi w takiej pogodzie
0 Brad Binder, Aleix Espargaro, Franco Morbidelli i Enea Bastianini się obronili. Daleko od Top 6, ale ważne punkty zainkasowali, mimo tego, że żaden nie słynie z umiejętności jazdy na deszczu

- Luca Marini i Pecco Bagnaia. O jezu. Trzeba powiedzieć, że było po prostu słabo. Każdy z nich miewał przebłyski w takich warunkach, więc wyniki zdecydowanie na minus
- wszystkie Hondy. Wiadomo, że ich poczynania storpedował Michelin, ale cała trójka potrafi jeździć po mokrym. A tu? Dramat, zwłaszcza u Nakagamiego.

Wyszło dość długo, prawda? Dajcie znać czy robić takie podsumowania po każdym wyścigu
  • 5
Nie powiedziałbym, że Zarco tego zdecydowania zabrakło. Nazwałbym to bardziej kalkulacją. Przy tych warunkach nie znając limitów widmo ściągnięcia dwóch Ducati z toru jest ryzykowne. Jadąc taką samą maszyną nie masz przewagi aby komfortowo kogoś wyprzedzić. Patrząc też, że większości kończą się w tym roku kontrakty to miał dużo do stracenia. A że Fabio zdobył później drugie życie to już inna kwestia :P
Z pozostałymi się zgodzę :)