Wpis z mikrobloga

Mam swoją autorską teorię anegdotyczną dot. Phila Collinsa, którą stworzyłem kilka dobrych lat temu i jest swoistą pastą w kręgu moich najbliższych znajomych.

Phil Collins, jako jeden z niewielu artystów o światowej rozpoznawalności, w szczycie sezonu turystycznego, mógłby przechadzać się nadmorskimi uliczkami Władysławowa i nikt z przebywających tam ludzi nie rozpoznałby tego człowieka. Muzyczny gigant, który nie może w spokoju wyjść na ulice Londynu, który zaczepiony byłby na wielu rogach Nowego Jorku, zupełnie spokojnie mógłby jeść smażonego dorsza w knajpie przy Domu Rybaka. Standardowy ubiór, kaszkiet na głowie, zupełnie przeciętne fizis, skromne okulary.
Szanowny Panie Philu, Pan przyjeżdża do nas na wywczas - będziesz miał Pan spokój. ;)

#muzyka #wladyslawowo #genesis #heheszki
  • 3