Wpis z mikrobloga

Też tak macie od tych 10 dni, że przestaliście żyć "swoim" życiem? Coraz mniej poświęcacie się hobby i rzeczom, które do tej pory sprawiały wam przyjemność? Jakbyście mieli wyrzuty sumienia, że na Ukrainie dzieje się masakra a ty siedzisz i zajmujesz się sobą, tworzysz coś, snujesz plany na przyszłość. Przez cały dzień mam w głowie praktycznie tylko tą jedną rzecz. Jakoś wszystko inne schodzi na dalszy plan. Czy to już przesada? Czuję się winna, że kiedy giną nasi sąsiedzi ja jestem względnie bezpieczna i winna, że wogole żyje? Nie widzę już w niczym sensu i nadziei, że będzie lepiej, czuję, że rzeczy z dnia na dzień zachodzą za daleko a to dopiero niecałe dwa tygodnie ataku. Nie chce mi się już nic w życiu planować i się odzywać do kogokolwiek. Myślę, że większość ludzi ma te same odczucia, ale muszę to z siebie wyrzucić
Sorry jak komuś wpis wyskoczył kilka razy, ale nie wiem czemu kiedy chciałam zrobić nową linijkę na telefonie to mi automatycznie wstawiało wpis.
#wojna #ukraina #depresja
  • 85
@szatkownica: kurczę, ja już covid przeżywałem na początku, teraz poza sprawdzaniem informacji w ogóle jestem jakiś zobojętniony na to wszystko. Nie wynika to z jakichś przekonań czy coś, ale zwyczajnie ostatnie 2 lata tak mnie znieczuliły na wszystko, że nie potrafię. Współczuję Ukraińcom, ale nie czuję tego kompletnie w środku.
@szatkownica: Nie. Już w życiu miałem sporo problemów i poznałem, że większość ludzi i tak ma mnie gdzieś. Nauczyłem się więc, że trzeba radzić sobie samemu ze wszystkim. Jakoś nikt nie przejmuje się tak, że w innym krajach też za wesoło nie jest, ba, ludzie w Polsce mają problemy, są bezdomni, z depresją, w patologicznych rodzinach, zwierzęta porzucane i zabijane, mamy ubrania, szyte ręką biednych dzieci z Chin czy Bangladeszu... potrzebna
@szatkownica: U mnie dzień przed wojną wyszła diagnoza taty - białaczka. Ostatnie dwa tygodnie były tak trudne, że przysłoniły dostanie wymarzonej pracy i jeszcze akurat wypadł mi urlop w poprzedniej, więc miałam więcej czasu na śledzenie newsów. Od poniedziałku staram się ogarniać życie, byłam nawet w biurze dwa dni i pomogło, jednak do idelanej formy psycho-fizycznej sporo mi brakuje. Staram się jednak wpaść w rytm pracy i życia, i nawet przestałam
@Kamilo67: Oj uwierz, że nie była potrzebna i w sumie masz rację. Dopiero jak tragedia dzieje się tak blisko to się ją najbardziej odczuwa, bo jest się bombardowanym informacjami na prawo i lewo co nie zmienia faktu, że wojny, morderstwa, gwałty, bombardowania, okrutne znęcanie się nad ludźmi czy zwierzętami istniało od dawno i istnieć będzie.
@szatkownica: same here. Yt w zasadzie nie oglądam z wyjątkiem dwóch czy trzech spawdzonych kanałów które teraz skupiają się na wojnie. Przestałem czytać książkę bo jakoś nie mam ochoty wyobrażać sobie innego świata kiedy jestem skupiony na tym co dzieję się zaraz "obok". Ciężko mi myśleć o fkcyjnych postaciach kiedy w sąsiednim kraju giną prawdziwi ludzie. Szkoda również rosyjskich chłopaków którzy myślą że są tymi dobrymi smutna prawda ze smierc każdego
Mnie tam psycha siadła od czytania mądrości świeżo wyszkolonych generałów i specjalistów do spraw taktyk, wyposażenia i wojskowości na wykopie. Od jakiegoś czasu daje rady przejrzeć maksymalnie jedna czy dwie strony gorących i tyle. Później przerzucam się na czytanie książek albo granie w gry.

Czekam tylko aż się uspokoi trochę na wykopie żeby znowu największymi problemami był Ricardo, zepsute tagi