@kopek: nie, #!$%@? januszeks z toksycznymi ludźmi którzy szkolą poprzez #!$%@? się do rzeczy których cię nie nauczyli. Ale przynajmniej mam 5 minut na nogach i wypłata jest znośna.
@kopek: Kiedyś byłem, ale teraz po cichu mam nadzieję, że może się nie obudzę i nie będę musiał się meldować na spotkaniach. #!$%@? projekt na 100% czasu z kontraktorni, spoza mojego zakresu wiedzy (gdzie się nie wdrożę jak świeżak, bo to ja mam być tym specjalistą pieprzonym) i przy większości tematów czuję się jak debil z magazynu mający tłumaczyć fizykę kwantową przez co się nienawidzę, że muszę się w to wdrażać
@kopek Praca zdalna 100%, zagraniczne korpo z wysokim poziomem kultury, sam projekt nieźle zorganizowany. Najlepszy szef jakiego dotąd miałem. 1,5 średniej krajowej na UoP za ~4h pracy dziennie. Spokojnie mógłbym zmienić na większy hajs ale nie trafi mi się już taka kombinacja jak teraz. Czyt. jest zajebiście ( ͡º͜ʖ͡º)
@kopek: krótka wersja: tak dłuższa wersja: im dłużej pracuję tym bardziej odczuwam "wypalenie" tym co robię więcej rzeczy mnie irytuje ale nie doszedłem do momentu w którym nie widziałbym perspektyw na poprawę a pieniądze i elastyczność w pracy są na plus
@kopek: Kiedyś byłam. A pracuję już 11 lat w tym miejscu. Ale jest coraz gorzej - roboty w uj, a nic z tego nie ma. Dlatego postanowiłam zmienić zawód i korzystając, że mam pracę na etat, wieczorowo się uczę. Już 1 semestr prawie z głowy (1 egzamin został). Jeszcze 1 semestr to go i będę sobie później łączyć 2 prace i po mału, po malutku przechodzić do drugiej. Bo nie wiem
@rybeczka: zazdro. Też robię u siebie i mam dość. Chociaż praca spoko, ale od lat pracuję na długi matki, które tak naprawdę tylko się powiększają ¯\(ツ)/¯ Także ten, zmieniam branżę, już wystarczy robienia na wszystkich innych dookoła.
#praca
#!$%@? projekt na 100% czasu z kontraktorni, spoza mojego zakresu wiedzy (gdzie się nie wdrożę jak świeżak, bo to ja mam być tym specjalistą pieprzonym) i przy większości tematów czuję się jak debil z magazynu mający tłumaczyć fizykę kwantową przez co się nienawidzę, że muszę się w to wdrażać
dłuższa wersja: im dłużej pracuję tym bardziej odczuwam "wypalenie" tym co robię więcej rzeczy mnie irytuje ale nie doszedłem do momentu w którym nie widziałbym perspektyw na poprawę a pieniądze i elastyczność w pracy są na plus
Ale jest coraz gorzej - roboty w uj, a nic z tego nie ma. Dlatego postanowiłam zmienić zawód i korzystając, że mam pracę na etat, wieczorowo się uczę. Już 1 semestr prawie z głowy (1 egzamin został). Jeszcze 1 semestr to go i będę sobie później łączyć 2 prace i po mału, po malutku przechodzić do drugiej. Bo nie wiem
@rybeczka: zazdro. Też robię u siebie i mam dość. Chociaż praca spoko, ale od lat pracuję na długi matki, które tak naprawdę tylko się powiększają ¯\(ツ)/¯
Także ten, zmieniam branżę, już wystarczy robienia na wszystkich innych dookoła.