Wpis z mikrobloga

Uznacie, że to bajt, wiem. Ale historia prawdziwa. I każe się martwić o przyszłość Polski bardziej niż 100 lat rządów PiSu.
Mam siostrę na prawie w Warszawie, dzisiaj ma egzamin. Generalnie siostra jak to obecna Julka, jest jaka jest. Więc mama ją telefonicznie budzi na egzaminy. Dzisiaj nie naładowała telefonu i nie odbiera, nie ma budzika. Rodzice do mnie, że oni "nie ogarniają ubera" i bym zamówił jej, by ją obudził. Na uberze nie ma opcji, więc po prostu zamówiłem z pyszne najbliższe jej żarcie i napisałem na zamówieniu. Rodzice bym dla pewności zamówił jeszcze coś. Zamówiłem starbucka z ubereats. Okazało się, że jeszcze ojciec zamówił za 100 zł blikiem taxi z Warszawy, by ją obudził i zawiózł na egzamin.
Ogólnie trzeba było zaangażowania 6 osób(ja, rodzice, taxi i dwóch dostawców) i wydania 170 zł, żeby 21 latka na studiach dziennych wstała i dojechała na egzamin o godzinie 10.

Jakby co, siostra krzyczy **** na koncertach i jest lewicowa

  • 239
  • Odpowiedz
  • 1
@Fan_Morawieckiego: szczerze mówiąc to rodzice powinni jej powiedzieć że albo niech się ogarnie albo zawali studia i idzie do pracy.
W sumie z opisu wynika że i tak tych studiów nie skończy bo ma lekceważące podejściem. Chyba że rodzice będą płacić za korki i napisanie pracy xd
  • Odpowiedz
@Fan_Morawieckiego: ja Ci wierzę bo sama mam taką siostrę. Cała rodzina ją budzić musiała.
Sprawdź czy siostra przypadkiem nie ćpa gdzieś na boku i o tym po prostu nie wiecie.
Może też depresja? A może taki okres w życiu.
Moja siostra z tego wyrosła.
Btw nie wiem jaki to ma związek z krzyczeniem **** i lewicą.
No i nie jest to kwestia czasów bo moja siotra tak miała w latach
  • Odpowiedz
@adibor: nawet, jeśli to troll - znam i chłopaczków, którym rodzice sponsorują setną parę butów, opłacają studia, a oni pracą nieskarani, i siedzą w domu całym dniami. Takie historie się serio zdarzają, a rodzice wychowują życiowe kaleki. Bardzo często się później dziwią, jak to się stało i jak to możliwe, że typ po 30 nie ma kasy na życie, i trzeba jemu pomagać. Albo, że zaczął kolejne studia i rzucił poprzednie
  • Odpowiedz
No i problem nie dotyczy tylko lasek. Takich facetów mnósto na tinderku - chwalą się „luksusowym” życiem, a jak zapytasz, co działają zawodowo, to „u taty” albo tylko „studia” na jakiejś bananowej uczelni. Mimo wielu wolnych godzin w tygodniu - nie pracują, nie robią nic ze sobą
  • Odpowiedz