Wpis z mikrobloga

Rozmawialiście kiedyś ze swoimi rodzicami albo dziadkami o inwestowaniu na giełdzie? Jak wam szło?
Ja rozmawiałem, oto relacja:

- No, mam trochę podatku do zapłacenia, choć i tak sobie zoptymalizowałem trochę zamykając stratna pozycję
- no ale czekaj, to jak zamknąłeś tę pozycję to jesteś stratny? ?
- no tak, na tej jednej pozycji... ale ją odkupiłem od razu w nowym roku, bo w perspektywie roku raczej odbije
- no, odbije albo nie odbije, skąd wiesz? Też tak kiedyś myślałem w 1964 jak kupowałem aluminium w hucie im. Lenina że super okazja, a potem wiesz... różnie może być. Ja cię nie zniechęcam, ale sam widzisz co się teraz dzieje i ogólnie to lepiej te pieniądze trzymać w skarpecie i w razie czego mieć pod ręką bo nie wiadomo co będzie...

#gielda #inwestowanie #rodzina #pieniadze
  • 20
via Wykop Mobilny (Android)
  • 8
@Czerwony_jak_WIG20: Ojciec sam inwestuje więc z rodzicami rozmawiamy o sytuacji na rynku i w spółkach w które inwestujemy stosunkowo często. Rozumieją jak działa rynek więc nie słyszę na szczęście haseł pt. "I po co to robisz, tylko będziesz tracił", chociaż zamiast tego wysł#!$%@? #!$%@? na grubasa ( ͡° ͜ʖ ͡°) Z dziadkami już niestety o tym nie porozmawiam.
@Czerwony_jak_WIG20: podobnie, chociaż nie wiem czy ty nie masz lepiej.
W marcu 2020 yeblo, nie miałem konta gdzie mógłbym kupować na GPW. Mówię dziadkom, a właściwie babci bo dziadek to już ma gdzieś, że mogą kupić więcej akcji spółki której akcje posiadają, albo innej, bo to okazja. Długo zwlekali, aż w końcu chcieli żeby im tą dywidendę wypłacić w czerwcu. Przyszła kolejna i znowu mówię, są dwie spółki które możecie kupić,
@Czerwony_jak_WIG20: Jak bym staremu zaczął nawijać coś o giełdzie to równie dobrze mógłbym po chińsku mówić. A jeszcze jakby usłyszał „stratna pozycja” to by jedynie skomentował, że głupi jestem i wszystko przewale. Ja generalnie nikomu nie mówię, że cokolwiek robie na giełdzie. Ze straty by się każdy śmiał, a jak zysk to zaraz pewnie by się ktoś odezwał czy bym przypadkiem nie chciał jego pieniędzy zainwestować ( ͡° ͜ʖ
@Czerwony_jak_WIG20:

Połowę pierwszej #!$%@? kasy dostałem od rodziców na inwestycje. Był 2007 rok i mieliśmy z kumplami koncept zostania bogaczami za nicnierobienie. I jakoś udało mi się przekonać moich prehistorycznych rodziców, że to może wypalić. A co było dalej to chyba wiadomo. Niecrobili mi wyrzutów bo uważają, że wszystkiego trzeba spróbować.
@Czerwony_jak_WIG20 giełda? Na co to komu. Własna firma? Po co jak można pójść do roboty 6-14 i jeszcze czasami jest 100zl premii. Wystarczy oszczędzać 30 lat i można kupić własne mieszkanie. Ogólnie dostałem info, że rodzina ma jakąś tam kasę sporą i się mnie pytali co z nią można zrobić bo wszędzie mówią o inflacji, myśleli o ... Nieruchomościach. Ja mówię, że nie jest to dobry pomysł w tym momencie ale jak
@Czerwony_jak_WIG20: Mame co jakiś czas prosi mnie o pomoc z zakupem nowych serii obligacji skarbowych, a tate tylko powtarza, że mnie Żydzi oszukają na tej giełdzie i wszystko stracę, jeszcze w długi wpadnę. Są koneserami kilkuletnich lokat na stabilne 0,5%. Brata od kilku lat przekonuję do inwestowania i nic, ale kilku znajomych namówiłem i dałem podstawowe przeszkolenie. Ciężko to idzie. Albo nie mają kasy, choć zacząć można od drobnych, albo odwagi,