Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Co byście zrobili na moim miejscu?


W skrócie: mam starszego brata, któremu po prostu inaczej się ułożyło życie i głownie dzięki bogatym teściom ma inną, dużo lepszą sytuację finansową ode mnie. Kiedy ja jeszcze nadal spłacam kredyt zaciągnięty na mieszkanie, on już dawno spłacił budowę domu, który de facto wybudował dzięki ogromnej pomocy teściów (najpierw mieszkanie, potem działka w prezencie) oraz dzięki pomocy finansowej moich rodziców, którzy są po prostu biedniejsi ale pomogli tyle ile mogli (częściowo finansowo oraz ojciec pomagał w budowie domu). Ogólnie z samym bratem nie mam najcieplejszych relacji, nie powiedziałbym, że są skrajnie złe jednak różnica charakterów sprawiła przez lata, że spotykamy się tylko od święta. Brat ogólnie sam w sobie jest skąpy ale jednocześnie jest cwaniakiem, co w połączeniu tego, że "dorobił się", ale nie do końca swoją ciężką pracą daje obraz człowieka, za którym mało kto przepada. No ale rodziny się nie wybiera... w każdym razie rodzice kierując się własnym uznaniem i pewnie w dobrej wierze, przepisali bez wcześniejszych konsultacji nasz rodzinny dom na mnie. Wyszli z założenia, że skoro brat ma dom i się dorobił, to będzie sprawiedliwie, kiedy ja dostanę w spadku nasz rodzinny dom. Jest to trochę niedźwiedzia przysługa, bo co prawda marzeniem moim i mojej żony jest jakiś domek ale ta konkretna chata nie jest jakaś super i musiałbym wyłożyć ok 100 k na remont, żeby tam zamieszkać. No ale jest. Sama nieruchomość warta jest pewnie ok 450 tys max.

No i teraz jest problem.... sam jak się dowiedziałem o tym, to trochę zgłupiałem bo mimo wszystko, to nie było dla mnie do końca to sprawiedliwe, ale ojciec utrzymuje, że tak ma być a oni idą na starość mieszkać do mieszkania po dziadku bo dom za duży, a jak będzie trzeba to brat dostanie to małe mieszkanie. Tak jak wspomniałem, to brat ogólnie ma #!$%@? charakter i już widzi w tym interes dla siebie. Stwierdził, że dom jest warty dużo więcej i XD mam go "po znajomości" spłacić kwotą 200 k i jesteśmy kwita ( ͡° ͜ʖ ͡°) Natomiast ja doskonale wiem, że ten dom do niczego mu nie jest na chwile obecną potrzebny, no i doskonale go znam, i wiem, że w analogicznej sytuacji #!$%@? by mi dał z tego, więc powiedziałem "ok, to jak Ci tak zależy, to weź sobie ten dom i mi daj 200 k, to będziemy kwita tak jak mówisz". To się gość #!$%@?ł tylko i zawinął pa pięcie, bo jak wspomniałem jest cwaniakiem. Ogólnie jest to dla mnie trudna sytuacja, uważam, że rodzice nie do końca postąpili sprawiedliwie, choć i ja w głębi duszy czuję, że nie mogę zgodzić się na jakiś kompromis z człowiekiem, który latami udowadniał mi i że jestem dla niego gorszym sortem człowieka z uwagi na mniejszy portfel (serio, nie raz tak było). W każdym razie, brat po czasie wysłał mi smsa, "w sprawach nieuregulowanych, od teraz kontaktuj się ze mną przez adwokata". I teraz pytanie? #!$%@?ć to i i tak już złe kontakty rodzinne, bo nic nie ugra w takiej sprawie spadkowej? Czy może iść na kompromis? #spadek #rodzina #rodzinysieniewybiera

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61cda6f20ed247000a924037
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Przekaż darowiznę
  • 34
@AnonimoweMirkoWyznania: Powinieneś spłacić brata. Zrzućcie się na neutralnego rzeczoznawcę majątkowego, który wyceni nieruchomości i na tej podstawie się rozliczajcie. Takie dzielenie majątku przez rodziców rodzi konflikty na wiele pokoleń - lepiej tego uniknąć i mieć wszystko na papierze. Albo dogadać się, że rodzice przepisują na Ciebie dom, a na brata mieszkanie i na papierze obydwaj wyrażacie na to zgodę.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania: to czego się brat dorobił, to jego sprawa. Druga sprawa, że to %obiw rodzice dali dom, a czemu nie jemu jakiejś chociażby części? Trudny temat, albo stracisz dom albo dom i brata, w sumie brata już straciłeś
@AnonimoweMirkoWyznania: mam podobną sytuację w moim otoczeniu i powiem tak, bratu nic do tego komu rodzice co przepisali, zwłaszcza że przepisali w pierwszej linii. Jak im się umrze to będzie mógł ubiegać się o zachowek ale życzmy rodzicom długiego życia to wtedy gówno będzie mógł ci zrobić. Nie wiem tylko ile to jest lat.
ps. Jak rodzice uważają że bratu naprawdę nic się nie należy to niech idą do notariusza i
@AnonimoweMirkoWyznania: Niech rodzice przepiszą na ciebie dom za życia to będzie ci mógł tylko naskoczyć.
Jakbyście mieli dobre stosunki to moglibyście się dogadać, ale najwyraźniej brat tego nie chce, z resztą jak sam zaoferowałeś mu jego ofertę i nie zgodził się na nią to nie ma o czym mówić.
Powinieneś też porozmawiać o tym z rodzicami.

Nie wyobrażam sobie w rodzinie czegoś takiego jak 'kontaktowania przez adwokata', to nie rodzina. Odetnij
@AnonimoweMirkoWyznania: Ciesz się, że masz ten dom i miej wywalone na brata. To rodzice podjęli decyzję i trzeba to uszanować. Twój brat pewnie by i rodzicom wszystko zabrał jakby mógł bo jak już coś dostał to teraz ma postawę, że mu się wszystko należy. Olej go. I tak nie masz z nim dobrej relacji to po co to poczucie winy? Chcesz się dać oszukać?
@AnonimoweMirkoWyznania ale ty się stałeś właścicielem już teraz czy dopiero po ich śmierci?

Bo jak już teraz to brat cię może pocałować wiesz gdzie. A jak po śmierci to myślę że przedstawienie sytuacji i smsa szybko załatwi sprawę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@AnonimoweMirkoWyznania: Odchodząc od tematu kto ma co dostać. To zawsze zastanawiało mnie dlaczego ludzie tak kurczowo trzymają się toksycznych krewnych czy "przyjaciół". Nigdy tego nie zrozumiem. Zamiast się odciąć totalnie to latami trwają w takich dziwnych relacji. To pozostanie dla mnie zagadką. Dla mnie osobiście bardzo łatwe było odcięcie toksycznych znajomych. Może to kwestia innego charakteru/wychowania. Mam nadzieję, że pójdziesz po rozum do głowy i przestaniesz żywić swoje problemy.