Wpis z mikrobloga

[ŻALE INWESTORA]

Opowiem wam moją przygodę z "fachowcem", dekarzem. Miałem do wstawienia 6 okien dachowych. Dekarz sprawdzony, w mojej okolicy 4 razy mi przesuwał terminy. Zdenerwowałem się i zacząłem szukać kogoś innego po znajomych. Nie znalazłem co sprowokowało mnie do założenia konta na słynnej apce "FIXLY". Dekarz się znalazł dosłownie w 10 minut. Konto na fixly ma jego żona, która mu ogarnia zlecenia. Od słowa do słowa umówiłem się z dekarzem z 30-letnim doświadczeniem. 550 zł od okna, termin dogadany. Dzień montażu wszystko super, pełna kultura. Przyjechałem (był z pomocnikiem) otworzyć im budowę, później na kontrol ( jeszcze okien nie nie było wstawionych tylko otwory w dachu), na koniec pracy ok. 17 przyjechałem na kontrol i się rozliczyć. Wchodzę do środka wszystko wyglądało git. Jakoś olałem to, że zostawili po sobie turbo syf. Z zewnątrz dużo nie widziałem bo już było dosyć ciemno, nie wiedziałem też na co zwrócić szczególną uwagę. Zapytałem tego fachowca, że jakby okazało się że coś jest nie tak to czy mogę dzwonić. Odpowiedział "oczywiście o każdej porze dnia i nocy". Uwierzyłem mu ^^. Chłopy dostali kasę - 3300 zł za 7 godzin pracy. Masakra, ale orientowałem się na rynku i biorą te 500-600 zł od okna. 2 dni temu wjeżdżam na budowę i coś rzuca mi się w oczy. Pierwsze dachówki przy oknach po obu stronach odstają przy każdym oknie. Mówię sobie K**, że ja tego wcześniej nie widziałem. Jak wracałem do domu to zwracałem uwagę czy tak jest wszędzie i nie jest... Dzwoniłem też do kierownika, mówi że tak nie może być, co ostatnio potwierdził jak był u mnie. Wysłałem zdjęcia super pracy i dzwonie do dekarza - chłop mi coś tam jęczy, że tak jest dobrze, ale że przyjedzie. Ja mowie ze nie jest i proszę go żeby to poprawił, bo mi kierownik tego nie przyklepie. Pierwszy tydzień - miał mi powiedzieć kiedy znajdzie czas i będzie miał lukę. Drugi tydzień - byłem z nim umówiony na sobotę na 10:00. Godzina 10:00 jestem na budowie, czekam nikt nie odbiera - ani on ani jego żona. Po 6 próbach odbiera jego żona i mówie - "Witam Pani Beato stoje od 30 minut na budowie czekam na Pani męża, wie Pani co się dzieje ? Troche nieładnie tak się umawiać i nie informować o niczym, że sie nie przyjedzie" Ta mi mówi, że zaraz spróbuje się skontaktować z pomocnikiem i dodaje, że "Pan też się nie ładnie zachowuje bo raz mówi tak raz mówi nie" JA TAKI ZONK ? O CO CHODZI ?. Mówie, że nie wiem o co chodzi i proszę dać znać i się rozłączyliśmy co się dzieje bo czekam tu i marzne. Później sobie myśle o co jej mogło chodzić - Ta Pani pewnie rozmawiala z mężem o pasie rynnowym bo chciałem żeby mąż mi wycene zrobil i powiedziałem, że jeszcze będę myślał, ale żadnych konkretów nie było...

Oddzwania mój wspaniały dekarz.
Powiedział, że nie byliśmy umówieni na 10:00 tylko po obiedzie ( na pewno sobie wymyśliłem tą 10 i mu mowie, że niemożliwe.)
Powiedziałem, że dobrze to niech mi da znać jak wyjedzie. Po 13:00 pisze, że się nie wyrobi i że w czwartek (3 tydzień od zgłoszenia). W środe dzwoni, czy może dzisiaj bo w czwartek się nie wyrobi i dopiero na weekend. Mówie, że może dzisiaj. Pisze zaraz że pogoda zła. W piątek mi pisze że jest chory i nie wie kiedy będzie. Już mu na to nie odpisałem.
Fachowiec mnie w ch
* robi i mi się śmieje w mordę. Założyłem konto na fixly z numeru żony. Wstawilem ogłoszenie. Odzywa mi się żona mojego chorego dekarza. Jestem z nim umówiony na jutro. Zobaczymy jakie będzie jego zdziwienie jak na miejscu gdzie ma wstawiać okna będę ja :-)))

Przestroga dla "świeżych inwestorów".
- Lepiej poczekać na kogoś sprawdzonego niż na wariata brać co jest.
- Na kontrol i odbiór brać ze sobą bardziej obytego w branży i nie jak jest ciemno... ( mogli to sobie rozlozyc na dwa dni i rozliczasz sie jak jest jasno)
- Mówić z góry, żeby sprzątali po swojej pracy.
- Spisać jakąś umowę na kartce - żeby mieć jakiekolwiek dane tych ludzi. Ja mam tylko imie, numer telefonu i zdjecie z whatsupa.. Na fejsie nie mogę znaleźć tych ludzi.

#budujzwykopem
#budowlanka
#budownictwo
#budowadomu
  • 33
@Wontensso: Większość co się buduje systemem gospodarczym ma to samo co Ty - takie czasy. Kilka lat temu wszyscy mi mówili, że jak dam jednej ekipie do zrobienia SSO to będę miał w 3-6 miesięcy gotowe - no to mam ... po 1,5 roku :D Na szczęście mam gdzie mieszkać i wrzuciłem już na luz bo mi szkoda zdrowia na nerwy, no i w sumie odpuszczałem bo robili porządnie. 80% reszty
@Wontensso: miałem to samo rok temu - zapadła decyzja o montażu okien, szukam ekipy, co ogarnie montaż z zakupem okien, po kolei:
- ekipa 1 - tak, tak, montaż dzień po dotarciu okien od producenta, okna (podobno) zmówione, są na stanie, więc 2-3 dni i paleta zajedzie, potem cisza
- ekipa 2 - mamy okna na stanie, widzmy się za tydzień - no nie zobaczyliśmy się nigdy
W międzyczasie zacząłem tracić
@Wontensso: ani ja, ani technik od producenta, nie mieliśmy zastrzeżeń - okna siedzą na miejscu, nic nie cieknie, nic nie wieje. Fakt - sam robiłem obróbkę i ocieplenie + okablowanie pod rolety. 300 PLN to niby niewiele, ale mieli "po drodze", a na busie komplet szpeju, no i od środka nie trzeba było nic rozbierać, bo zostawiłem dziury w ociepleniu, więc tylko natnij membranę i dachówki zdejmij. Kawy i piwa 0%
@Kuklak @panborsuk @elemylinkiniebieskie @Beneqzor @ziomodpapy
Chłop piszę do mojej żony, rano czy aktualne. Ona odpisuje, że oczywiście. Za oknem widze, że nawaliło śniegu - myślę hmm - pogoda niezbyt na takie prace dekarskie, ale jak sam pyta czy aktualne to mu chyba nie przeszkadza. Po czasie dzwonie ze swojego numeru i mowie: Paaanie Andrzeju zdaje Pan sobie sprawe jaki zbieg okoliczności ? Pana Żona trafiła na ogłoszenie mojej odnośnie poszukiwania dekarza i
@Wontensso: @testuser: Okna dachowe to trochę moja działka, więc dorzucę swoje 3 grosze.
*550 zł / okno to niedrogo, a 300 zł to już jak za darmo, ale wiadomo "hehe bez fakturki panie kochany". Bez faktury robota to loteria, a o gwarancje ciężko. Jednemu się trafi spoko majster, innemu partacz. Dobre ekipy biorą teraz nawet 1000 zł brutto za okno i roboty nie brakuje, ale tutaj jest umowa, faktura, gwarancja
@WielkiKubini: Wszystko spoko, tylko co innego jak się chłop chwali 30 letnim doświadczeniem i zapewnia mnie, że będzie zrobione cacy ( ͡° ͜ʖ ͡°) Do tego wlasnie przed chwila doszedł temat od ekipy, która ogarnia poddasze, że za wysoko osadzono 2 okna dachowe (są za blisko górnej krokwi) i nie ma możliwości zabudowania ich prawidłowo płytami g-k. Chciałem tanio to mam tanio. Ten dekarz w trakcie montażu
@WielkiKubini: z tymi ekipami od producenta też ciekawa sprawa - na 3 telefony podane na stronie w mojej okolicy 2 odpowiedziały, że "kiedyś zrobili szkolenie, zapisali się, ale juz nie wstawiają okiem", kolejny był niekatywny. IMO producenci nie dbają o aktualność danych na stronie.

Moja obserwacja, nie tylko z przykładu okien dachowych, jest taka - każdy specjalista chętny na grube zlecenia (np. kompletny dach z oknami), ale już na wykonanie małych
@Wontensso:
Mam nadzieje, że finalnie wyjdzie Ci ładne i przytulne poddasze :)
Budowlanka to jest inny świat. Tu logika i rozsądek nie mają zastosowania, a dla niezorientowanego klienta to jest karuzela emocji, ogrom przeżyć i loteria w dobieraniu ekipy. Nie da się na wszystkim znać i wszystkiego zweryfikować samemu, więc do pewnego stopnia budując remontując dom jesteśmy skazani na fachowość majstra.

Fakt, okno powinno być osadzone tak, żeby płatwie (poprzeczne belki)
@Wontensso: Daj fote od środka!
Wykonawcy powinni wiedzieć jak zamontować poprawnie okna i Cię o tym poinformować. Ty nie musisz się znać.
Teoretycznie niektórzy dekarze potem mówią - "Noooo Panie może jest źle, ale klient tak chciał, to my montujemy", ale niezależnie od Ciebie to oni odpowiadają za poprawność montażu i nie powinni montować nieprawidłowo.
Tutaj dochodzi jeszcze kwestia zgodności z projektem. Okna powinny być dokładnie w tym miejscu i na
WielkiKubini - @Wontensso: Daj fote od środka! 
Wykonawcy powinni wiedzieć jak zamon...

źródło: comment_1639140550Eq0wKGBetiRpsvPuPua90q.jpg

Pobierz