Wpis z mikrobloga

@LajfIsBjutiful My, urodzeni w przeszłości, z nostalgią wspominamy tamten czas. Nikt nie narzekał.

Było nas jedenaścioro, mieszkaliśmy w jeziorze... na śniadanie matka kroiła wiatr, ojca nie znałem, bo umarł na raka wątroby, kiedy zginął w tragicznym wypadku samochodowym, po samospaleniu się na imieninach u wujka Eugeniusza. Wujka Eugeniusza zabrało NKWD w 59. Nikt nie narzekał.

Wszyscy należeliśmy do hord i łupiliśmy okolicę. Konin, Szczecin i Oslo stały w płomieniach. Bawiliśmy się też
@Emes91: Co ty. Każde przemijające pokolenie tak ma, uważamy ze jest najbardziej odrealnione z tego samego powodu z którego oni uważają ze kiedys to było: żyjemy obok siebie.
@Emes91: Sam jestem pokoleniem lat 90-tych i widzę jak moi rówieśnicy pierdoła o tym, że jesteśmy ostatnim normalnym pokoleniem bo mimo, że mieliśmy komputery bawiliśmy się za dzieciaka na podwórku xD, jak dojdzie do tego negowanie obecnego hip hopu, że kiedyś to był hip hop a teraz nie ma to masz cały obraz boomerów, za 5-10 lat to samo będzie z obecnymi małolatami biegającymi w drogich ciuchach słuchających żabsona itp.