Wpis z mikrobloga

Mam takie pytanie odnośnie strategii jaką przyjmujecie na zawodach w #bieganie

Ja w zasadzie od początku lecę na tyle na ile się czuję i dość wyraźnie wychodzi mi tempo malejące. Tzn. pierwsze 2-3km lecę jak superman i czuję że mogę przenosić góry (tempo poniżej 4:00) a później stabilizuję się gdzieś na poziomie 4:20 i koniec kozaczenia. Czy jest jakaś bardziej optymalna strategia? Oszczędzenie się na początku żeby pogonić koniec pozwoliłoby oszczędzić kilka sekund?

Na zawodach biegnę:

  • Tempem narastającym 61.3% (19)
  • Tempem stałym 35.5% (11)
  • tempem malejącym 3.2% (1)

Oddanych głosów: 31

  • 8
@majk_emigrant: zacząć lżej i mocniej na koncu. Pewnie porywa Cie tłum i przez to kozaczysz, tylko popatrz ilu juz idzie po 4-5km xD
Ostatni mamraton w berlinie pokazal, ze lepsza strategia bylo nasrastajace tempo. Tylko to tez trzeba potrafić rozłożyć, bo ja przykladowo czasami dobiegam na mete z zapasem sil i wiem, ze moglbym urwac jeszcze pare sekund na kilometr.
na zawodach


@majk_emigrant: jakich? 5/42/100?
Negativ split sie bardzo dobrze sprawdza np na maratonach, bieganie.pl lata temu zrobilo testy i wyszlo empirycznie ze to dziala. Z drugiej strony NS na 10 to abstrakcja, a na 21 to mocno dyskusyjny temat, bo nie ma za bardzo czasu kiedy nadrobic.
Lata faili nauczyly mnie jednak, zeby nie odpalac sie na starcie i cisnac z chlodna glowa, bo jak tlum porwie to potem sie
@PurpleHaze: 8-10km.
5km jest na tyle komfortowym dystansem, że to chyba nie ma znaczenia - lecisz ile fabryka dała i tyle. To co piszesz jest zgodne z tym co bym przypuszczał analizując czysto teoretycznie na podstawie własnych odczuć.

@Luk1N: ale ja jestem zwykłym amatorem startującym na lokalnych pipidówkach dla "funu", a nie prosem z zapleczem trenerskim. To co robię na treningach zupełnie nie odzwierciedla tego co robi się na zawodach.
@Tigermass: nie no jak ktoś leci w tempie przez które musi przejść do chodzu to już jest mega odpał :D Zdarzyło mi się tak raz: na pierwszych zawodach w życiu na których generalnie fatalnie się czułem, przestrzeliłem z dystansem jak na ówczesne możliwości oraz było 30 stopni i okrutna duchota.

@Szkornik: chyba nie zwalniam aż tak, bo dotychczas max 2 osoby mnie wyprzedziły na drugiej połowie dystanu. A świadomość biegu
@majk_emigrant: Właśnie 5km to najgorsze jest, jak pierwsze 2km polecisz nawet o 5s na kilometr za szybko to nie ma czego ratować na 3 i 4 kilometrze XD

Ogólnie negative split to prawidłowa technika, bo zaczynajac za wolno stracisz tam do 1-2min na maratonie bo będziesz mial siły przyspieszyć . A jak zaczniesz za szybko to możesz stracić nawet 10-15min w zależności kiedy Cię bomba złapie :D