Wpis z mikrobloga

#prawo

Jaki może być orientacyjny koszt porady u prawnika w małym mieście? Odrzucona (a dokładniej olana) reklamacja kompletnej fuszerki elektryka (wartość 6 tys).
  • 21
@rewter: Nie chcę nikogo straszyć tylko odzyskać przynajmniej część pieniędzy którą będę musiał wydać na poprawę fuszerki. Jaki zatem powinien być mój następny krok jeśli nie takie pismo?
I będzie to obejmowało ewentualne napisanie pisma z ponownymi żądaniami tyle że tym razem z pieczątką kancelarii?


@beztabu: nie wiem, może podzwoń po kancelariach i się popytaj, ja raczej za pismo biorę dodatkowo. Za sam pozew w takiej sprawie ustawowo jest 1200 zł minimum
@beztabu: moim zdaniem lepiej udaj się do prawnika na analizę sprawy i przygotowanie pisma. Później do rozważenia dalsze kroki. Oczywiście takie pismo jesteś w stanie napisać sam (poszukaj sobie w googlu pod hasłem reklamacja), ale możesz coś po prostu popsuć w późniejszej argumentacji - jako prawnik jestem spaczony i nie wierzę w umiejętności formułowania takich pism przez laików ;)
Generalnie często kancelarie nie biorą nic za pierwsze spotkanie i wyłożenie tematu.
@Adams_GA: Spora kwota. Jeśli pójdzie ten pozew to pewnie będzie potrzebna opinia biegłego a ten pewnie mniej nie weźmie co?
W razie wygrania sprawy któreś z tych kosztów będą mi zwrócone?
@azuay:
Na moim miejscu (laika) ciągnąłbyś tę sprawę do końca czy mimo pewności swoich racji (elektrycy z wykopu powiedzieli że robota spieprzona po całości) odpuściłbyś znając z praktyki realia sądowe i pracę biegłych?
@Adams_GA: Jeśli wszystko pójdzie jak należ a więc sprawiedliwości stanie się zadość to warto się za to wziąć. Mam nadzieję że biegli elektrycy są obiektywni i nie będą kryć swojego...
@beztabu: tak jak koledzy pisali, spróbowałbym powalczyć, a przynajmniej pogadał z prawnikiem, który zerknie w papiery i przygotuje Ci pismo. I tak jak poradził @Niebadzpelikanem pogadaj z zaufanym elektrykiem, super by było gdyby zrobił Ci pisemną wycenę (ofertę) na poprawę fuszerek, jeżeli je potwierdzi.
@azuay: A czy taki scenariusz jest możliwy: wysyłam mu ostatnie pismo (dla pewności sporządzone przez prawnika) z reklamacją którą także zlewa a ja następnie zamawiam innego elektryka na swój koszt bo usterki uprzykrzają zycie , zbieram rachunki i domagam się zwrotu wydanych pieniędzy? Którą ścieżka byłaby lepsza?
@beztabu: nie dam rady Ci powiedzieć, która ścieżka jest lepsza bez znajomości całości tematu (czy prace się zakończyły, czy była pisemna umowa/oferta, co dokładnie robiono, czy da się te rzeczy naprawić i za jaki koszt, jak koszt naprawy ma się do całości kosztu zrealizowanej usługi, czy działałeś jako konsument).

Scenariuszy działania jest kilka:
1) możesz wysłać pismo z wezwaniem do usunięcia wad w terminie X pod rygorem wprowadzenia wykonawstwa zastępczego na
@azuay: To już prawie wszystko wiem. Powiedz mi proszę jeszcze tylko jedną rzecz. To mama zamawiała tego partacza i to ona się z nim rozliczała. Czy teraz reklamacją mogę zająć się ja i podpisywać się swoim imieniem?