Wpis z mikrobloga

@Karp_Molotow wracam z resztą kompanii z parku samochodowego, przed pójściem na stołówkę na obiad, każdy chce się umyć trochę itp.
Otwieramy drzwi a dyżurny krzyczy: wojna, USA ktoś zaatakował! Wszyscy na salę z TV i patrzymy co się odwala. Po opóźnionym obiedzie od razu zmian służby (18:00) i na odprawę przyjechał sam pan dowódca jednostki i przekazał info że wprowadzono Stan podwyższonej gotowości bojowej i wszyscy muszą się zapoznać z czym się
jakbym chcial zrobic zamach to bym go planowal miesiace do przodu raczej usa nie pokazuje publicznie kiedy jakie bazy wojskowe maja szkolenia


@Matsew: albo mogli logistycznie się przygotwać i czekać na odpowiedni moment? Nie wiem na ile do przodu są planowane szkolenia i czy informacje o nich były publicznie dostępne (teraz nie są, ale 20 lat temu). Na pewno nie są planowane kilka dni wcześniej tylko ze sporym wyprzedzeniem
@Karp_Molotow: Miałem wtedy 10 lat. Mieliśmy satelitę i oglądaliśmy na żywo z rodziną na CNN drugie uderzenie a potem jak walą się wieże. Jako że jedynie ja i najstarszy brat znaliśmy angielski to co chwila tłumaczyliśmy reszcie rodzinki co mówią i co się dzieje. Pamiętam że wszyscy byli w szoku, miało się wrażenie jak by to był zły sen i nie do końca docierało na początku do wszystkich że to co