Wpis z mikrobloga

Skończyłem Tyranny, drugi raz od premiery, pierwszy raz z patchami oraz dodatkami.
Patche naprawiły sporo irytujących rzeczy, typu kasowanie się punktów treningu co w zasadzie wymuszało powrót do bazy co poziom, żeby ich nie stracić. Tym bardziej to było irytujące, że w jednej lokacji można było podbić poziom ze dwa-trzy razy.
Dodatek, jak pisał Silvaren, faktycznie dobry. Zachowuje szaro-moralnościowy klimat podstawki, a latanie po podziemiach o dziwo mi się podobało. Do tego ładnie łączy się z podstawką, nie sprawia wrażenia doklejonego po premierze.
Dodano zadania towarzyszy oraz rozwinięto ich historię oraz dialogi. Kiedyś byli trochę na doczepkę, teraz czuć, że to są towarzysze w podróży. Mankamentem dla niektórych może być prawie że wikipedyjny sposób prowadzenia z nimi dialogów. Kwestii jest naprawdę mnóstwo i to często o wszystkim. Ja tam lubię czytać, ale niektórych może to znużyć do tego stopnia, że będą tylko przeklikiwać by dotrwać do kwestii dających punkty lojalności lub bojaźni. Same zadania są dobre i niezbyt długie, zazwyczaj dwie-trzy dodatkowe lokacje, troszkę walki, wyborów i ich konsekwencji oraz sporo dialogów.
Dopracowano zakończenie. Wcześniej końcówka wyglądała na mocno skróconą i następowała z zaskoczenia, trochę z dupy. Teraz wszystko fajnie się spina. Rozbudowano również, uwaga spojler, ścieżkę lojalnościową wobec hegemona.
Uważam, że jeśli ktoś nie grał lub zrobił to tuż po premierze, to powinien dać szansę. Zdecydowanie najlepszy izometryczny crpg Obsydianu.
#crpg #tyranny
  • 1